Katarzyna Tomaszewska, 47 lat
W 2015 roku mąż Kasi zginął w wypadku motocyklowym. Kilka miesięcy później jej mama przegrała walkę z rakiem płuc. Kasia została sama z siostrą i czwórką dzieci. Niestety, rodzinny dramat rozgrywał się w najlepsze. U Kasi zdiagnozowano raka jajnika, u jej siostry - raka piersi. Początek 2018 roku był dla Kasi początkiem walki o życie i przyszłość jej dzieci. Dzięki udanej operacji kobieta mogła rozpocząć chemioterapię. Mimo ogromnego cierpienia musiała być silna, dla siebie i dla dzieci, które wiele już wycierpiały. Kasia zadawała sobie sprawę, że rokowania są brutalne, że walka z nowotworem to jedynie wygrane bitwy, lecz wojna może ciągnąć się jeszcze bardzo długo. Mimo to Kasia wie, że ma dla kogo żyć. Kobieta potrzebuje stałego i regularnego leczenia. Pomóżmy wyrwać cudowną i oddaną mamę ze szponów brutalnej choroby!