Zbiórka zakończona
Kinga Bździel - zdjęcie główne

Lek, od którego zależy życie naszej mamy!

Cel zbiórki: Roczne leczenie nierefundowanym lekiem - palbocyklibem

Organizator zbiórki:
Kinga Bździel, 44 lata
Drawski Młyn, wielkopolskie
nowotwór piersi z przerzutami do kości
Rozpoczęcie: 9 maja 2018
Zakończenie: 15 maja 2018
133 501 zł(110,08%)
Wsparły 2662 osoby

Cel zbiórki: Roczne leczenie nierefundowanym lekiem - palbocyklibem

Organizator zbiórki:
Kinga Bździel, 44 lata
Drawski Młyn, wielkopolskie
nowotwór piersi z przerzutami do kości
Rozpoczęcie: 9 maja 2018
Zakończenie: 15 maja 2018

Opis zbiórki

Przeszłam chemię, której nie zapomnę do końca życia, przeżyłam operację usunięcia nowotworu, wobec której miałam chyba zbyt wielkie oczekiwania. Liczyłam dni radioterapii, po których miałam zacząć odbudowywać swój świat. Jeszcze nie zacznę, bo rak powrócił i dał przerzut. Walczyłam z nowotworem piersi, a teraz mam go jeszcze w kościach.

Żyłam dla sportu i dzięki niemu. Sport nauczył mnie walki i nie rezygnowania, nawet wtedy, kiedy jest ciężko, dlatego nie poddałam się i walczę...
Rak wyrwał mnie z aktywnego życia i położył do łóżka, kazał na to wszystko patrzeć moim córeczkom, które wiedziały, że mama to wulkan energii. Karolina ma 7 lat, a Nina dopiero 4. Teraz potrzebują mamy najbardziej i to nie takiej mamy, którą będą odwiedzały w szpitalu…

Kinga Bździel

Pani doktor z Wielkopolskiego Centrum Onkologicznego powiedziała, że jest na to bardzo skuteczny lek, który w świecie (np. Niemcy, USA, Holandia) jest już stosowany. Otrzymują go wszystkie pacjentki w takiej sytuacji jak ja. Niestety w Polsce ten lek nie jest jeszcze refundowany, a miesięczny koszt leczenia jest ogromny.

Jeśli 2 razy w życiu usłyszałaś, że masz raka, jeśli dwa razy wróciłaś z tą diagnozą do domu i musiałaś udawać przed dziećmi, że wszystko jest w porządku, zrobisz wszystko i wykorzystasz każdą szansę. Jestem sportowcem, który dwa razy przegrał. Teraz w tym rewanżu muszę stanąć na nogi i pokazać kto tutaj rządzi, bo przegrana będzie definitywna.
Pierwszą dawkę leku kupiłam z własnych pieniędzy, ale na kolejną już mnie nie stać.

Proszę Cię o pomoc, bo bardzo mi zależy, proszę o lek, który pozwoli mi żyć. Moje córeczki o tym nie wiedzą, ale proszę w ich imieniu o szansę na pozostanie ich mamą, która będzie się starzeć w miarę, jak one będą rosły.

Kinga Bździel

Kilka lat temu sama organizowałam maratony i imprezy charytatywne, chciałam, choć w taki sposób pomagać potrzebującym. Z drugiej strony barykady jest gorzej, niż myślałam. Dawniej zdrowa, wysportowana, wypoczęta, teraz smutna, osłabiona i śmiertelnie przerażona. W ciągu kilku miesięcy muszę drugi raz dokonać przewrotu w moim życiu. Jeśli mi się nie uda, wiecie dobrze jaki będzie finał mojej historii.

Chcę żyć, to bardzo wielkie pragnienie w chwili, kiedy walczy się z przerzutami, gdy leczenie już raz zawiodło. Chcę wierzyć i chcę mieć nadzieję, chcę być częścią mojej rodziny i chcę odzyskać życie, które zabrała i choroba.
Pomóżcie mi
Kinga

Wpłaty

Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    408,96 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    819,12 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    820,26 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    500 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    1025,53 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj