Małe życie niszczone przez ból❗️Lenka potrzebuje Twojej pomocy!

Małe życie niszczone przez ból❗️Lenka potrzebuje Twojej pomocy!
Przekaż mi
podatkusamochodowy fotelik rehabilitacyjny
Zakończenie: 8 Lipca 2022
Poprzednie zbiórki:

intensywna rehabilitacja
intensywna rehabilitacja
-
21 161,00 zł ( 111,12% )Wsparło 947 osób14.09.2021 - 30.11.2021
turnusy rehabilitacyjne, intensywna rehabilitacja
21 161,00 zł ( 111,12% )turnusy rehabilitacyjne, intensywna rehabilitacja
-
19 789,30 zł ( 160,35% )Wsparły 1054 osoby23.02.2021 - 23.05.2021
turnus rehabilitacyjny, zakup sprzętu rehabilitacyjnego
19 789,30 zł ( 160,35% )turnus rehabilitacyjny, zakup sprzętu rehabilitacyjnego
-
18 416,00 zł ( 101,94% )Wsparło 1005 osób15.06.2021 - 13.09.2021
regularna rehabilitacja, zakup sprzętu rehabilitacyjnego, konsultacje lekarskie
18 416,00 zł ( 101,94% )regularna rehabilitacja, zakup sprzętu rehabilitacyjnego, konsultacje lekarskie
-
14 950,00 zł ( 121,98% )Wsparło 607 osób20.11.2020 - 24.12.2020
Roczna intensywna rehabilitacja, zakup sprzętu medycznego, konsultacje medyczne
14 950,00 zł ( 121,98% )Roczna intensywna rehabilitacja, zakup sprzętu medycznego, konsultacje medyczne
Opis zbiórki
Lenka nie ma jeszcze trzech lat, ma za to opasłą teczkę historii medycznej. Córeczka była owinięta pępowiną, co spowodowało niedotlenienie i szereg innych problemów. Niestety Lena nie rozwija się tak, jak jej rówieśnicy... Muszę prosić o pomoc, aby jej dzieciństwo nie było wypełnione tylko bólem!
W najgorszych wizjach nie spodziewałam się, że dzień porodu mojej córeczki, zamiast być najpiękniejszą datą w moim życiu, stanie się dniem, który wspominam ze łzami w oczach... Od pierwszych sekund na świecie Lena toczyła dramatyczną walkę - wtedy o każdy oddech, bo pępowina, zamiast zapewniać bezpieczeństwo, utrudniała złapanie tchu... Szyja Lenki była nią owinięta 4 razy! Pamiętam ten strach, stres, niepewność… Te emocje były dla mnie dramatyczną mieszanką… Tego nie da się do niczego porównać!
Później lekarze wcale nie mieli dla nas lepszych informacji. U Lenki stwierdzono kolejne wady i choroby, a ich lista wciąż zdawała się wydłużać. Wciąż trwa diagnostyka, do długiej listy dolegliwości mogą dołączyć kolejne, właściwie w każdej chwili. Nigdy nie przypuszczałam, że Lenka już nigdy nie będzie mogła doświadczać beztroski, a nasz kalendarz będzie dosłownie pękał od zaplanowanych wizyt lekarskich, zajęć z rehabilitantami i turnusów rehabilitacyjnych. Każda z tych cegiełek składa się na ratowanie sprawności i przyszłości mojej córeczki, a także eliminowanie bólu, który w przypadku Lenki niekiedy uderza z ogromną siłą.
Trwamy w tym razem. Chciałabym ją uchronić, znaleźć bezpieczne schronienie z dala od tego wszystkiego. Chciałabym móc powiedzieć z pełnym przekonaniem, że wszystko będzie dobrze. Niestety, to zdanie nie przejdzie mi przez gardło, bo w oczach w sekundę pojawią się łzy… Czasem zadaję sobie pytanie: dlaczego los tak dotkliwie doświadczył moją córeczkę, dlaczego skazano ją na taką traumę. Na to i wiele innych kwestii nie potrafię znaleźć logicznego wyjaśnienia. Wiem jedno: zamiast rozdrapywać rany, muszę skupić się na tym, co teraz najważniejsze: szukaniu pomocy dla mojej córeczki.
Codziennie jestem dla Lenki wsparciem, ale to za mało... Córeczce może pomóc tylko rehabilitacja. Aby walczyć o Lenkę, potrzebuję pomocy dobrych ludzi. Niestety, znów jesteśmy pud ścianą... Musimy kupić specjalny fotelik rehabilitacyjny do samochodu, przystosowany do potrzeb niepełnosprawnego dziecka takie jak Lenka. Musi odpowiednio podtrzymywać jej główkę i ciałko... Niestety jego koszt to ponad 10 tysięcy złotych!
To porażające, bo mimo ogromnych starań nie mogę dać mojej córeczce tego, czego potrzebuje najbardziej. Proszę, pomóż mi! Wiele razy dobre serca obcych ludzi przywracały mi nadzieję na to, że jeszcze będzie dobrze… Pozostaje mi wiara, że otworzą się na nas po raz kolejny!
Twój gest, najmniejsza pomoc to szansa na cud. Jedyna, jaką mam w tym momencie. Proszę! Nie dla siebie… dla mojej kruszynki, która wycierpiała już zbyt wiele.