Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Powstrzymać śmierć i ból – ostatnia szansa Pani Leokadii!

Leokadia Szturo
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Operacja przecięcia nici końcowej rdzenia w klinice w Barcelonie

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Leokadia Szturo
Kraków, małopolskie
Jamistość rdzenia kręgowego
Rozpoczęcie: 30 Października 2017
Zakończenie: 28 Lutego 2020

Opis zbiórki

Wyobraź sobie ból tak silny, że zapominasz, jak się nazywasz. Ból, którego nie jest w stanie powstrzymać żaden lek i który w końcu doprowadzi do kalectwa i śmierci. Wyobraź sobie, że nie pamiętasz swojej ostatniej przespanej nocy, że są dni, kiedy mdlejesz, bo nie możesz już wytrzymać. Jamistość rdzenia kręgowego to wyrok, z którym żyję od kilkunastu lat. Jeśli nie przejdę operacji, nie uwolnię się od niego już nigdy. Zostało mi już niewiele czasu, bo operacja powinna odbyć się jak najszybciej...

Mam na imię Leokadia. Jak długo jeszcze wytrzymam? Ile zostało mi jeszcze czasu? Jamistość rdzenia to choroba, która pożera mój rdzeń kręgowy. Choroba, która doprowadza już do zaburzeń czucia, sprawia, że nie potrafię odróżnić ciepła od zimna. Choroba, która zamienia swoje ofiary w rośliny o ludzkim ciele i która w końcu zabija, bo pewnego dnia posłuszeństwa odmawiają też płuca i układ pokarmowy. 

Leokadia Szturo

W bólu żyje od 30 lat. Niewiele ponad 30 lat temu uległam wtedy poważnemu wypadkowi w pracy. Pracowałam w wydziale samochodowym, gdzie po podwórku jeździł bardzo ciężki sprzęt. Któregoś dnia została tam nielegalnie puszczona rura gazowa. Któregoś dnia rura pękła, gaz się ulatniał, a ja nie wiedząc o niczym, podczas pracy zapaliłam zapałkę i znalazłam się w płomieniach. Obudziłam się w szpitalu, z ranami na całym ciele. Od tamtego czasu nie opuszcza mnie ból. Zostałam dotkliwie poparzona. Moja twarz, ręce i nogi były w tragicznym stanie. Trudno mi wracać do tego myślami. Miałam kilka operacji, kilka przeszczepów skóry, dwa lata rehabilitacji…

Po takim czymś zupełnie inaczej patrzy się świat. Życie wydaje się dużo bardziej kruche i ulotne. Kiedy doszłam do siebie po wypadku, postawiłam zajść w ciążę. W piątym miesiącu ciąży dostałam wylewu krwi do mózgu. Zaproponowano mi usunięcie ciąży, bo jej kontynuowanie zagrażało mojemu życiu. Odmówiłam – nie wyobrażałam sobie, że mogłabym stracić dziecko. Po wylewie został mi naczyniak i malformacja tętnic żylnych. Lekarze podawali mi środki przeciwbólowe, a ja miałam czasami dość życia, bo z bólu nie mogłam nawet wstać z łóżka…

Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że to wszystko doprowadziło do ujawnienia się jamistości rdzenia kręgowego – choroby, która bez operacji będzie mnie powoli zabijać. Najpierw przestanę ruszać rękoma, później nie będę w stanie już chodzić. W końcu odejdę...

Nikt w kraju nie leczy jamistości. Jednak jest klinika – Institut Chiari & Syringomyelia & Skolioza w Barcelonie – jedyna na świecie klinika, gdzie wykonuje się zabieg przecięcia nici końcowej rdzenia. To miejsce, gdzie uratowano już zdrowie wielu ludziom, którzy tak jak ja mogli liczyć tylko na pomoc ludzi dobrej woli... Ta klinika to moja jedyna szansa, by pozostać na tym świecie.

Leokadia Szturo

Poradziłam sobie sama z poparzeniami i wylewem, niestety z tym ostatnim bólem sobie nie poradzę. Dzisiaj walczę nie tylko o siebie. Walczę też o córkę, u której niedawno zdiagnozowano nowotwór piersi. Wiem, że mnie potrzebuje, ale żeby być przy niej, muszę żyć. Moja choroba ma szanse być wyleczona, ale ja nie mam pieniędzy, by zapłacić za operację. Chciałabym móc widzieć jak rosną moje wnuki i nie być dla nich ciężarem. Chciałabym pomóc własnemu dziecku wygrać z rakiem. Chciałabym żyć i wreszcie cieszyć się życiem bez bólu.

Wierzę, że jeszcze na mnie nie czas. Wierzę, że zasługuję na szansę, by żyć! Proszę o pomoc. Bez Ciebie nie dam sobie rady...

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki