Leszek Kolary - zdjęcie główne

W jednej chwili nasze życie rozsypało się na kawałki... Proszę o wsparcie dla mojego męża po STRASZNYM WYPADKU!

Cel zbiórki: Półroczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Leszek Kolary, 61 lat
Piaseczno, mazowieckie
Stan po wypadku- uraz czaszkowo- mózgowy
Rozpoczęcie: 29 grudnia 2025
Zakończenie: 29 marca 2026
957 zł(0,58%)
Brakuje 164 299 zł
WesprzyjWsparło 7 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0884411
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: Półroczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Leszek Kolary, 61 lat
Piaseczno, mazowieckie
Stan po wypadku- uraz czaszkowo- mózgowy
Rozpoczęcie: 29 grudnia 2025
Zakończenie: 29 marca 2026

Opis zbiórki

Jedna chwila potrafi zmienić wszystko... Jeszcze do niedawna cieszyłam się zwyczajnym i spokojnym życiem u boku męża. Patrzyłam na jego uśmiech, słuchałam, jak opowiadał mi o swoich planach i marzeniach. Dziś walczę o jego powrót do zdrowia i normalności. Walczę, by odzyskać to, co straciliśmy w chwili tej tragedii!

Leszek bardzo często jeździł na rowerze, lubił w ten sposób spędzać czas. Również tego strasznego dnia wyruszył z domu, do którego już nie wrócił... Okazało się, że doszło do WYPADKU KOMUNIKACYJNEGO! W tamtej chwili nasze życie po prostu rozpadło się na kawałki... 

Mój mąż trafił do szpitala, gdzie po przeprowadzonych badaniach lekarze mogli ocenić, jak poważny był jego stan. Potwierdzono m.in. uraz czaszkowo-mózgowy, niewydolność oddechową czy złamanie w prawej nodze! Byłam przerażona i bardzo martwilam się o to, co będzie dalej z moim Leszkiem...

Leszek Kolary

Gdy tylko było to możliwe, mąż rozpoczął intensywną rehabilitację, którą nadal kontynuuje. Każdego dnia podejmuje wiele wysiłków, walczy bólem i ograniczeniami ciała. Robi wszystko, by odzyskać dawną sprawność i zdrowie. Czasem jednak po prostu brakuje mu już sił. Wtedy w jego oczach pojawiają się łzy, których nie chce pokazywać nawet mi. Najtrudniejsze są jednak chwile, gdy pyta mnie, czy jeszcze będzie mógł normalnie chodzić. A ja? Nie zawsze potrafię mu odpowiedzieć...

Jedno jest pewne – nie zamierzamy się poddać i musimy walczyć dalej! Potrzebne jest jednak stałe wsparcie wielu lekarzy, kontynuowanie leczenia i niezbędnej rehabilitacji. Dlatego chciałabym zapewnić Leszkowi półroczny turnus rehabilitacyjny w specjalistycznym ośrodku. Liczę, że dzięki temu odzyska to, co odebrał mu wypadek!

Niestety koszt takiego turnusu jest po prostu ogromny i przekracza nasze możliwości. Dlatego dziś proszę Was o szansę dla mojego męża, o to by mógł znowu stanąć na nogi i poczuć, że to jeszcze nie koniec, że wciąż ma przed sobą dobrą przyszłość. Każda, nawet najmniejsza wpłata będzie dla nas nieocenionym wsparciem, za które już teraz z całego serca Wam dziękuję!

Żona Leszka

Wybierz zakładkę
Sortuj według