Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Dzieciństwo Lilianny zamienione w piekło przez nowotwór❗️ Trwa walka o życie❗️

Lilianna Pietraszek
Pilne!

Dzieciństwo Lilianny zamienione w piekło przez nowotwór❗️ Trwa walka o życie❗️

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0202994
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie onkologiczne i rehabilitacja

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Lilianna Pietraszek, 5 lat
Łąck, mazowieckie
Nowotwór złośliwy mózgu - Medulloblastoma, IV stopnia złośliwości
Rozpoczęcie: 6 Maja 2022
Zakończenie: 13 Maja 2023

Opis zbiórki

Jeszcze niedawno nasza córeczka roześmiana biegała po pokoju, śpiewając swoją ulubioną piosenkę "Mam tę moc". Dziś leży w szpitalny łóżku, wycieńczona, blada, bez sił i włosów. A ja trzymam ją mocno za rączkę i nie chcę puścić, bo boję się, że wypuszczę ją prosto w objęcia śmierci...

W kwietniu nasze życie zmieniło się raz na zawsze. Lili, nasza 4-letnia córeczka nagle źle się poczuła. Najpierw pojawiły się objawy przypominające jelitówkę, alergię i ostrą migrenę, a zaraz po nich zaburzenia równowagi! Przeraziliśmy się! Szybko trafiliśmy do szpitala, gdzie córka natychmiast przeszła szereg badań. 

Chwilę później spełnił się najgorszy z możliwych scenariuszy. Usłyszeliśmy: "Musicie zostać w szpitalu, w głowie Waszego dziecka jest duża zmiana”. 

Lilianna Pietraszek

Słysząc te słowa patrzyliśmy na naszą córkę – wulkan energii, radości i szczęścia. Przecież to nie może być prawda! Jeszcze kilka dni temu, Lili wydawała się całkowicie zdrową dziewczynką! Poczuliśmy, jakby ktoś wyrwał nam serce...

Wiedzieliśmy jednak, że nie możemy się poddać. Rozpoczęliśmy walkę!

Natychmiast zostaliśmy przyjęci na oddział neurochirurgii. Córeczce założono wenflon i pobrano krew. Po 45 minutach otrzymaliśmy informację, że Lili ma wodogłowie i będzie musiała przejść operację, dlatego za kilka godzin zostanie założony drenaż w celu odbarczania z płynu mózgowo-rdzeniowego...

Lilianna Pietraszek

I zanim się obejrzałam, córka już jechała na blok operacyjny. Na szczęście zabieg - choć skomplikowany - przebiegł pomyślnie. Wiedzieliśmy jednak, że to dopiero początek. Przed nami była kolejna, niezwykle ważna operacja - wycięcia guza.

Następnego dnia przyszedł do nas ordynator z nowymi informacjami. Pokazał nam dokładnie, gdzie jest guz, jak będzie usuwany i ile będzie trwała operacja... Mówił również o konsekwencjach, o tym, że po operacji mogą być problemy z mówieniem, przełykaniem, oddychaniem i wiele innych...

Byliśmy przerażeni, jednak wiedzieliśmy, że to jedyny sposób, aby uratować życie naszego dziecka. 

Lilianna Pietraszek

W końcu nadszedł dzień operacji. Siedzieliśmy pod salą operacyjną w ciszy, skupieniu i modlitwie. Nie mogliśmy nic więcej zrobić. 

Operacja trwała wiele godzin i była niezwykle trudna. Na szczęście, mimo wielkiego ryzyka - wszystko przebiegło zgodnie z planem. 98-99% guza zostało wycięte, a po zabiegu nie pojawiły się żadne skutki uboczne. W kolejnych dniach stan córki zaczął się stabilizować. Ona odzyskiwała siły, a my nadzieję, że wszystko się ułoży.

Z niecierpliwością oczekiwaliśmy wyników, które miały zidentyfikować naszego przeciwnika. Do samego końca wierzyliśmy, że wszystko będzie dobrze i lada moment uda nam się wrócić do dawnego życia. 

Lilianna Pietraszek

Niestety, bardzo się myliliśmy. 25.04 otrzymaliśmy wyniki, które jednoznacznie wykazały złośliwy nowotwór Medulloblastoma, IV stopień złośliwości. Nasza nadzieja zgasła, a radość z pomyślnego przebiegu operacji natychmiast zmieniła się w rozpacz.

W następnych dniach przenieśliśmy się na oddział onkologii, aby tam kontynuować leczenie. Resztki guza może zwalczyć jedynie chemioterapia - silna, wyczerpująca, zabierająca wszystkie siły. Teraz naszą codziennością jest przeraźliwy płacz, krzyk, zmiany opatrunków, plątanina kabli, litry leków… Ciężko wytłumaczyć to wszystko małemu dziecku, które nie rozumie do końca co się stało....

Dziś już wiemy, że jedyną szansą dla Lilianny jest specjalistyczne leczenie poza granicami Polski. Niestety, życie naszego dziecka zostało wycenione na ogromne pieniądze, których po prostu nie mamy...  Dlatego ze łzami w oczach prosimy Cię o pomoc, bo to jedyna szansa, aby uratować nasze dziecko... 

Rodzice

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0202994
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki