Lilka Melnyk, 4 latka

Moje serce jest rozdarte pomiędzy panicznym lękiem o jej bezpieczeństwo mojej córki, a nieodpartym pragnieniem bycia blisko niej... 

Już w czasie wizyty u lekarza podczas ciąży, moje życie zmieniło się w pasmo niekończącego się strachu. Od momentu narodzin, życie Lili było zagrożone, a każdy jej oddech mógł być ostatnim. Po wielu badaniach lekarze zdiagnozowali wrodzoną łamliwość kości. Okrutna choroba sprawiła, że Lila na zawsze pozostanie zależna od innych osób. Nie będzie mogła chodzić ani samodzielnie się poruszać. Każdy ruch to ryzyko kolejnych złamań i nieustannego bólu. Aby pomóc naszej córeczce i zapobiegać skutkom wrodzonej łamliwości, potrzebujemy specjalistycznych sprzętów, rehabilitacji, leków oraz regularnych wizyt u specjalistów.

Największym bólem rodziców jest niemoc i bezradność w obliczu choroby dziecka. Dlatego z ogromną prośbą zwracam się o pomoc w uzbieraniu środków na leczenie oraz rehabilitację mojej córeczki. 

Natalia - mama Lili