

Nasze życie to ciągła walka... Proszę wesprzyj mnie i moją córeczkę!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Jak mam walczyć o córeczkę, gdy choroba odbiera mi siły?
Kochani,
niestety choroba zakrzepowo-zatorowa wciąż daje o sobie znać. Pomimo brania leków, przeszłam zator płuc...
Okazało się, że terapia była podana w zbyt małej dawce, jak dla tak silnego przeciwnika. Obecnie mój stan zdrowia pogorszył się na tyle, że trudno wykonywać mi samodzielnie nawet podstawowe czynności.
Wydolność oddechowa jest znacznie ograniczona. Po zatorze czeka mnie 3-miesięczne intensywne leczenie, co wiąże się z kolejnym zwiększeniem i tak już wysokich kosztów leczenia. W styczniu zaplanowany jest pobyt na oddziale angiologicznym.
Wasze wsparcie jest nieocenione i wciąż bardzo potrzebne! Całym sercem dziękuję, że jesteście ze mną i z Liwką!
Marta
Opis zbiórki
Moja córka na co dzień musi mierzyć się z wieloma trudnościami... Ma zdiagnozowaną neutropenię, ciężką alergię wielopokarmową, zapalenie żołądka, jelita ciężkiego i okrężnicy, drgawki uogólnione, przerost małżowin nosowych upośledzający drożność nozdrzy oraz nawracające pokrzywki z obrzękiem naczynioruchowym.
Po konsultacji w centrum psychologiczno-pedagogicznym u Liwci orzeczono także zaburzenia ze spektrum autyzmu. To kolejny cios od losu, kolejna trudność, z którą będziemy musieli kroczyć przez następne dni. Bagażu przyrasta z każdym dniem, a my powoli tracimy siły, by samodzielnie stawiać czoła przeciwnościom.

Niestety mój stan zdrowia również nie jest najlepszy… Choruje na przewlekłą chorobę zakrzepowo zatorową spowodowaną niedoborem czynnika V leiden, która wywołała udar niedokrwienny mózgu i chorobę uchyłkową jelita grubego. W ostatnim czasie wykryłam u siebie również zmianę w piersi, dotychczas była wyłącznie do obserwacji, jednak teraz lekarz zalecił wykonanie mammografii i USG. Diagnostyka i leczenie są bardzo kosztowne – sama nie dać rady zadbać ani o siebie, ani o moją córeczkę.
W jamie brzusznej również mam zmianę w przyściennej otrzewnej. Tutaj są największe koszty dotyczące badań. Czas nagli a refundowana diagnostyka nawet z pilnymi skierowaniami jest bardzo odległa. Obecnie przebywam pod kontrolą gastroenterologa, chirurga, kardiologa, diabetologa, ortopedy i angiologa.
Dzięki Waszemu dotychczasowemu wsparciu Liwia mogła otrzymać opiekę licznych specjalistów oraz brać udział w turnusach rehabilitacyjnych. Jestem Wam za to niezwykle wdzięczna – z całego serca! Niestety, nasza walka trwa nadal i wciąż potrzebujemy Waszej pomocy… Proszę nie zostawiajcie nas w potrzebie!
Mama Liwii