Lucyna Olbert - zdjęcie główne

Ponad 20 lat koszmaru odcisnęło swoje piętno... Potrzebne wsparcie❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, turnus rehabilitacyjny

Organizator zbiórki:
Lucyna Olbert, 48 lat
Wrocław, dolnośląskie
Padaczka ogniskowa lekooporna, niepełnosprawność intelektualna, stwardnienie prawego hipokampa, autyzm
Rozpoczęcie: 9 października 2023
Zakończenie: 17 stycznia 2026
2743 zł
WesprzyjWsparły 82 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0358523
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0358523 Lucyna
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Lucynie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, turnus rehabilitacyjny

Organizator zbiórki:
Lucyna Olbert, 48 lat
Wrocław, dolnośląskie
Padaczka ogniskowa lekooporna, niepełnosprawność intelektualna, stwardnienie prawego hipokampa, autyzm
Rozpoczęcie: 9 października 2023
Zakończenie: 17 stycznia 2026

Opis zbiórki

Życie może być piękne, ale może być też pasmem strasznych tragedii. Staram się nie pozwalać, by przeszłość miała wpływ na moją córkę... Niestety prawda jest taka, że oprócz chorób, z którymi Lucyna się zmaga od urodzenia - to nasza ciężka sytuacja - odbiła na jej zdrowiu największe piętno.

Lucyna ma 46 lat. Jako półroczne dziecko była zarażona sepsą. Jej życie było zagrożone! Przeżyła, ale jej stan ciągnął i wciąż ciągnie za sobą listę powikłań: ciężki typ padaczki lekkoopornej, niedowład czterokończynowy, niedosłuch, uszkodzony ośrodek mowy… To tylko kilka diagnoz. Gdyby wszystko włożyć do teczki, ta przestałaby się domykać!

Potrzebuje systematycznego leczenia, rehabilitacji, fizjoterapii, ćwiczenia mózgu, turnusów… To wszystko, by mogła funkcjonować na co dzień - a mnie na to nie stać. Jestem starszą osobą, mam stan stresu pourazowego, do tego po wypadku miałam połamaną całą lewą stronę ciała, przeszłam operację serca i brzucha.

Lucyna Olbert

Codziennymi ćwiczeniami przez te wszystkie lata udało nam się wypracować to, by Lucynka nie była w stanie wegetatywnym, co jej groziło. Jest świadoma, powoli potrafi pisać i czytać, wodząc oczami za tekstem. Nie mówi, ale komunikuje się drobnymi gestami.

Mamy tylko siebie, ale szukamy pomocy, gdzie się da i u kogo się da. Ale mam już ponad 70 lat i II grupę inwalidzką. To nie zawsze się udaje. Każdego dnia dbam o moją córkę i nie zamierzam się poddawać. Tylko pieniądze i koszty leczenie coraz bardziej mi to utrudniają.

Lucyna ma bardzo silne ataki padaczkowe, ale potrafi sama choćby wejść po schodach. Bardzo dokucza jej spektrum autyzmu, dlatego ćwiczenia i terapia są niezbędne. 

Przeszłyśmy naprawdę wiele. Po 20 latach ciężkiej sytuacji rodzinnej i życiowej zostały nam blizny, z którymi musimy sobie radzić. Teraz mamy w końcu siebie i coś, co możemy nazwać bezpieczną przystanią. Dlatego przełamałam wstyd i proszę Cię o pomoc. Nawet najmniejszą. Po tylu latach ciężko uwierzyć, że jednak zasługujesz na dobro. Ale proszę o nie dla mojej córki po to, by kiedy mnie zabraknie, do niej los w końcu się uśmiechnął.

Maria, mama

Wybierz zakładkę
Sortuj według