

Dzieci pytają o swojego tatę... Pomóż Łukaszowi wrócić do rodziny!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Minął rok od tego tragicznego wydarzenia...
Dokładnie rok temu nasz świat się zatrzymał – mój mąż miał udar.
Miniony rok to bardzo trudny czas. Łukasz każdego dnia dzielnie walczył o powrót do utraconej sprawności. To był czas większych lub mniejszych porażek, sukcesów, zwątpienia i ogromnej pracy. Dzięki Waszej pomocy Łukasz rehabilituje się prywatnie w Votum w Krakowie! Rehabilitacja przynosi ogromne efekty!

Łukasz lepiej przełyka, wyraźniej mówi, stale pracuje nad wydolnością i sprawnością. Niestety nadal towarzyszą mu liczne przykurcze, które bardzo utrudniają jego codzienność.
Szczególnie teraz dziękujemy Wasze wsparcie z 1,5% podatku! Mój mąż ma zapewnioną rehabilitację na kolejne tygodnie!
Dzięki Wam nasza walka trwa! Nie ma słów, które mogłyby wyrazić, jak bardzo jesteśmy wdzięczni... Łukasz się nie poddaje, z Waszą pomocą jest jeszcze silniejszy! Prosimy, pozostańcie z nami!
Żona Agnieszka z rodziną.
Tragedia podczas turnusu❗️Potrzebny nowy rodzaj rehabilitacji...
W Zakopanem podczas turnusu rehabilitacyjnego Łukasza doszło do poważnego zakrztuszenia z zatrzymaniem krążenia! Na szczęście dzięki szybkiej reakcji lekarzy nie doszło do tragedii... Łukasz ma jednak problemy z przełykaniem i porażone nerwy: twarzowy, językowo-gardłowy i błędny.
Musi bardzo uważać podczas jedzenia, zagęszczamy mu napoje. Mówi dalej lekko zachrypiałym głosem. W związku z tym potrzebuje rehabilitacji nie tylko ruchowej...
Wrócił już z turnusu i nareszcie jest z nami w domu, jednak kontynuuje rehabilitację w trybie ambulatoryjnym w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej VOTUM w Krakowie. Jest to rehabilitacja prywatna – płatna, stąd nasza zbiórka trwa nadal by pozyskać potrzebne fundusze na Łukasza powrót do utraconej sprawności.

Tu w Votum w końcu otrzymał odpowiednią pomoc neurologopedy i oprócz podstawowych ćwiczeń ma także zabiegi elektrostymulacji TENS. Już widzimy ich pozytywne efekty! Łukasz ćwiczy pięć dni w tygodniu, chodzi coraz sprawniej, prawa ręka nabiera siły, zaczął nią jeść.
W domu ma też specjalnych rehabilitantów – nasze kochane dzieciaczki, które przez zabawę pomagają w ćwiczeniach ręki, grając z tatą w szachy czy grę Jengę.
Widząc dalsze postępy rehabilitacji, nie możemy teraz jej zaprzestać, stąd nasza ponowna prośba o wsparcie i decyzja o przedłużenie zbiórki.
Nie chcemy, nie możemy i nie pozwolimy by zły los i tragiczne wydarzenia ostatnich tygodni zniszczyły nam plany i marzenia! Walczcie razem z nami – pomagajcie, jeżeli możecie.
Dziękujemy BARDZO za każdy gest, najmniejszą wpłatę.
Żona Agnieszka wraz z dziećmi i całą Rodziną
Nowe informacje❗️Łukasz nadal potrzebuje Twojej pomocy❗️
Łukasz przebywa obecnie w Wojewódzkim Szpitalu Rehabilitacyjnym w Zakopanem. Nareszcie ćwiczy i wielką nadzieją dąży do powrotu do utraconych sprawności.
Nie ma już rurki tracheostomijnej, jest pod opieką neurologopedy, mówi coraz wyraźniej, jeszcze ciszej, ale z każdym dniem lepiej. Przy pomocy p. Michała – jego rehabilitanta, zaczął chodzić, na razie przy jego asekuracji, ale bez wsparcia chodzika czy laski.
Zastane mięśnie bolą, prawe kolano lekko ucieka i nie jest stabilne, co czyni chód zachwianym. Mąż szybko się męczy, lecz pomimo tego wszystkiego zawzięcie dąży do samodzielnego chodzenia.

Najwięcej pracy będzie wymagać prawa ręka. Na razie może zginać palce, lecz nie jest w stanie chwycić/podnieść odpowiednio przedmiotów jak np. sztućców, czy wziąć do ręki kubka, by napić się – niesprawną rękę może jedynie lekko podnieść.
Odległość od swoich bliskich, w szczególności naszych dzieciaczków jest dla niego bardzo trudna. Odwiedziny pełne są emocji, lecz nie mamy w tym momencie innego wyjścia. Teraz liczy się tylko Łukasza powrót do zdrowia.
Rehabilitacja jest dla niego dużym wysiłkiem, ale my każdego dnia widzimy jej efekty. W Zakopanem może zostać niestety tylko niecałe trzy miesiące, po tym czasie będziemy zmuszeni szukać rehabilitacji w prywatnym ośrodku.
W dalszym czasie koszt miesięcznej terapii mocno przewyższa nasze możliwości finansowe, stąd dalej niezmiernie proszę o Wasze wsparcie i pomoc. Nie pozwólmy zmarnować jego dotychczasowej walki i pomimo wszelkich przeciwności losu umożliwmy mu upragniony powrót do zdrowia i rodziny.
Dziś szczególny dzień, 09.01.2023 to jego urodziny, z całego serca dziękuję za Wasze wpłaty – te urodzinowe w szczególności.
Agnieszka, żona Łukasza
Opis zbiórki
27 maja 2022 roku mój mąż trafił do szpitala z silnym bólem głowy... Gdy jechał na SOR, żadne z nas nie podejrzewało, że diagnoza będzie tak druzgocąca, a życie naszej rodziny za chwilę zmieni się raz na zawsze...
W szpitalu wykryto krwawienie podpajęczynówkowe, a po licznych badaniach obecność dwóch tętniaków: jednego w okolicy prawej tętnicy ocznej, drugiego na szczycie tętnicy podstawnej. Po dwóch i pół tygodniu ciągłego leżenia w szpitalu, mąż został wypisany do domu, ze skierowaniem do ponownej kontrolnej angiografii po trzech miesiącach.
Zgodnie z zaleceniami, pod koniec września Łukasz wybrał się na badanie. Tam jednak usłyszał kolejne złe informacje… Jeden z tętniaków urósł! Po konsultacjach z lekarzami zdecydowaliśmy się na jego „zamknięcie”. Dokonano embolizacji i po 10 dniach Łukasz mógł wrócić do domu. Niestety, dopiero wtedy zaczęło się najgorsze…

Niespełna po dwóch tygodniach od wypisu, Łukasz doznał rozległego udaru mózgu. W konsekwencji doszło do porażenia prawej strony ciała, zaburzeń mowy, trudności z połykaniem śliny…
Dziś został już wybudzony ze śpiączki, pomału odzyskuje świadomość, jesteśmy w stanie nawiązać z nim kontakt. Co najważniejsze – poznaje nas! Próbuje porozumiewać się za pomocą drobnych ruchów i gestów. Jednak nadal trudno nam się pogodzić z zaistniałą sytuacją. Przecież Łukasz dopiero co, był zdrowym, silnym mężczyzną, a dziś nie jest w stanie wypowiedzieć nawet swojego imienia. Moje serce każdego dnia pęka na nowo…
Wiemy, że przed nami długa droga. Mąż będzie wymagał długotrwałej i specjalistycznej rehabilitacji.

Obecnie mija już kolejny tydzień, kiedy Łukasz jest w szpitalu. Okres ten jest bardzo ciężki nie tylko dla niego, ale przede wszystkim dla naszych dzieci - Zuzanki (11 lat), Rozalki (7 lat) i Mikołajka (2 lata). Oni nie rozumieją, dlaczego tak długo nie ma z nimi taty, nie mogą z nim porozmawiać czy się przytulić. Nie mogą pojąć, dlaczego tata, zawsze pełen energii, robiący kilka rzeczy naraz, zabiegany i silny, teraz został przykuty do łóżka.
Mocno w to wierzę, że w tragicznych momentach ludzie są w stanie się wspierać i okazać niesamowitą solidarność, ci najbliżsi i ci całkiem obcy. Dlatego też, jeżeli ktokolwiek chciałby wspomóc walkę z chorobą mojego męża, z całego serca już teraz dziękuję.
Proszę, ratujmy wspólnie Łukasza i nie pozwólmy mu się poddać!
Agnieszka, żona Łukasza

*Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Anna100 zł
- Wpłata anonimowa17 zł
- Beetle100 zł