Minął rok, odkąd Łukasz niespodziewanie zasłabł na ulicy. Jego serce się zatrzymało trzy razy… Tamta tragedia sprawiła, że Łukasz dziś walczy o powrót do zdrowia, jednak ta walka jest bardzo ciężka. Potrzebuje pomocy, by odzyskać swoje życie, które tak bardzo kochał.

Zatorowość płucna – to była przyczyna tego, że Łukasz nagle zaczął umierać! Przeżył, jednak od 14 stycznia 2022 roku już nic nie jest takie, jak wcześniej… Od tamtej pory Łukasz wciąż walczy. Najpierw – żeby samodzielnie oddychać, później – żeby otworzyć oczy, pić i jeść.

W tym czasie udało mu się już pokonać COVID-19, zapalenie płuc i wiele zakażeń, każde śmiertelnie niebezpieczne szczególnie w jego stanie…

Ze śpiączki Łukasz został wybudzony dopiero w kwietniu 2022 roku. Od tamtej pory przebywa w specjalistycznym ośrodku neurorehabilitacyjnym.

Codziennie  specjaliści z zakresu neurologii, kardiologii, fizjoterapii i logopedii, próbują stawiać  go na nogi – dosłownie i w przenośni. I Idzie im całkiem nieźle — Łukasz komunikuje się ze światem, odzyskuje sprawność (na razie w dłoniach) i powoli siada!

Niestety — wciąż potrzebuje opieki 24 godziny na dobę. Wymaga też wsparcia przy każdej, nawet najprostszej czynności. Przed nim jeszcze długa i kosztowna droga. Ale on się nie poddaje! Potrzebuje jednak naszego wsparcia - dlatego prosimy o pomoc dla Łukasza!