Łukasz Grześkowiak - zdjęcie główne

Łukasz Grześkowiak, 31 lat

Łukasz Grześkowiak, 31 lat
Potarzyca, wielkopolskie
Nowotwór o niepewnym lub nieznanym charakterze jamy ustnej i narządów trawiennych- inne narządy trawienne
Wspieraj jednorazowo lub co miesiąc
Wybierz kwotę wsparcia.
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0804591
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0804591 Łukasz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Łukaszowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji.
Łukasz Grześkowiak, 31 lat
Potarzyca, wielkopolskie
Nowotwór o niepewnym lub nieznanym charakterze jamy ustnej i narządów trawiennych- inne narządy trawienne

Potrzebna pilna pomoc!

W marcu 2024 roku trafiłem na SOR z potwornym bólem brzucha. Nie wiedziałem, co się dzieje – nikt nie wiedział. Leżałem tydzień w szpitalu, a lekarze bezradnie rozkładali ręce. Stan się pogarszał. W końcu podczas „cięcia na ostro” w szpitalu wykryto u mnie nowotwór. 

Przez kilka miesięcy byłem dobrej myśli. Jeździłem do Bydgoszczy na kontrole, tomograf nic nie wykazywał. Cieszyłem się życiem – wracałem do siebie po ciężkiej operacji. Ale to była cisza przed burzą...

We wrześniu tomograf nic nie wykazał. Za to w styczniu 2025 za to usłyszałem to, czego najbardziej się bałem – narost guza. Tyle że tym razem większy, bardziej agresywny, już nie w elicie, ale na nim. Ponad 10 cm.

5 grudnia 2025 r. w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie podjęto próbę operacyjnego usunięcia nowotworu. W trakcie zabiegu doszło do poważnych komplikacji – guz silnie naciekał jelito cienkie, co groziło śmiertelnymi powikłaniami. Po konsultacji z prof. Piotrem Rutkowskim podjęto decyzję o przerwaniu operacji, by ratować życie.

Pobrane wycinki potwierdziły, że dalsze leczenie chirurgiczne nie będzie możliwe ze względu na rozmiar guza i jego wplatanie w kluczowe struktury. Lekarze poszukują obecnie innych metod leczenia, także nierefundowanych lub zagranicznych.

Po operacji czeka mnie wielomiesięczna rehabilitacja i fizjoterapia. Rana jest rozległa, a przemieszczenie guza spowodowało problemy z poruszaniem prawą nogą. Potrzebuję pomocy, by opłacić dalsze leczenie, rehabilitację, fizjoterapię, leczenie blizn. Niestety przez dłuższy czas nie będę mógł pracować.

Dlatego proszę Was – ludzi o wielkich sercach – o wsparcie. O każdą złotówkę, o każde udostępnienie. Pomóżcie mi uwolnić się od tego koszmaru i wrócić do normalnego życia.

Łukasz

Wybierz zakładkę
Sortuj według