Zimowe ferie zamieniły się w koszmar! Niefortunny wypadek doprowadził do tragedii...

Zimowe ferie zamieniły się w koszmar! Niefortunny wypadek doprowadził do tragedii...
Przekaż mi
podatkuPółroczna rehabilitacja
Zakończenie: 30 Września 2022
Opis zbiórki
Łukasz to mój wspaniały mąż i cudowny ojciec naszych dzieci. Pełny zaangażowania i pasji we wszystko, co robi. Wesoły i energiczny, nic nie stanowiło dla niego problemu. Do 20 lutego 2022 roku, czyli dnia wypadku, w którym w jednej chwili zmieniło się życie całej naszej rodziny…
To był rodzinny wyjazd. Wspólnie z naszymi dwoma synami byliśmy na feriach w górach. Łukasz podczas zabawy z chłopakami zjeżdżał z górki na dmuchanym kole, zjechał ze stoku, w wyniku czego wybiło go w górę i upadł na tafle lodu, uderzając w nią głową. Przerażenie z jakim zetknęliśmy się wszyscy, było ogromne. Po samym zdarzeniu Łukasz był świadomy, prosił o wezwanie karetki… Po chwili stracił przytomność.
Na miejsce niezwłocznie przybyła pomoc i za kilkanaście minut Łukasz był już operowany. W wyniku zdarzenia mąż miał krwiaka podtwardówkowego prawej półkuli mózgu. Został wykonany zabieg kraniotomii i wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną. Lekarze jego stan określali jako krytyczny, nie dając dużych szans na przeżycie. Wyjazd na zimowe ferie zamienił się w nieprawdopodobny, tragiczny scenariusz.
Byłam załamana… Nie mogłam uwierzyć w to, że mój ukochany mąż walczy o życie. Wierzyłam, że będzie dobrze, jednak wyrok śmierci nadany na mojego meżą przez lekarzy odbijał się echem. Po kolejnych dobach leczenia, Łukasz zaczął reagować na bodźce, wykonywać proste polecenia. Nadal nie otwiera oczu i nie jest w pełni wybudzony.
Jest duża nadzieja, że profesjonalna rehabilitacja może postawić go na nogi. Już teraz wiemy, że dwutygodniowy turnus kosztuje około 9 000 zł. Ośrodek zajmuje się wybudzaniem osób ze śpiączek i jednocześnie zapewnia rehabilitację na najwyższym poziomie. Po konsultacji z lekarzami dowiedziałam się, że tylko tego typu klinika może uratować mojego męża. Jednak nie jestem w stanie sama pokryć tak wysokich kosztów.
W chwili obecnej z własnego wynagrodzenia muszę utrzymać dom i leczenie męża. Boje się, że w pewnym momencie zabranie mi środków na podstawowe potrzeby życiowe. Z drugiej strony patrzę na mojego ukochanego Łukasza i wiem. że nie mogę pozwolić na to, by stał się na zawsze więźniem OIOMu i swojego własnego ciała.
Proszę, pomóż mi wybudzić się z tego koszmaru. Spraw, by Łukasz do mnie wrócił. By nasze dzieci odzyskały tatę.
Monika, żona