

Łukasz Łukomski, 38 lat
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Mieliśmy lecieć na urlop do Barcelony. Zamiast wakacji marzeń, piekło na ziemi… 20 września mój partner Łukasz zasłabł w pracy. Pracuje na kolei, był akurat daleko od domu. Jeszcze zdążył do mnie zadzwonić, że wiozą go na SOR… Wtedy jeszcze łudziłam się, że to nie może być przecież nic poważnego! Ale wkrótce usłyszeliśmy wyrok. Ten najgorszy…
Do szpitala, gdzie zawieźli Łukasza, miałam 2 godziny drogi. W jej trakcie jeszcze rozmawialiśmy – powiedział, że jest po wstępnych badaniach. Niestety, lekarze odkryli coś niepokojącego w jego głowie…
Dojechałam na miejsce. Wtedy na rozmowie lekarz przekazał, że mój Łukasz ma w głowie guza wielkości piłki do ping-ponga! Nogi ugięły się pode mną… Musiał zostać na obserwacji i dalszych badaniach. Ja musiałam wrócić do domu.
11 października dowiedzieliśmy się, że Łukasz walczy z wrogiem chyba najgorszym z możliwych – z glejakiem wielopostaciowym IV stopnia złośliwości…
To był najgorszy czas w naszym życiu, ale na szczęście Łukasz się nie poddał! Walczy o siebie i o swoje zdrowie do dziś. Niestety ta walka jeszcze się nie skończyła, przed nami długa droga...
Bardzo prosimy o dalszą pomoc!
Magdalena i najbliżsi
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł