

Cudem przeżył wypadek... Od wielu lat walczy o sprawność! Pomocy!
Cel zbiórki: 8 turnusów rehabilitacyjne
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: 8 turnusów rehabilitacyjne
Opis zbiórki
Dziękuję za dotychczasowe wsparcie! To niesamowite uczucie, gdy wiem, że los mojego syna nie jest Wam obojętny! Jeszcze raz proszę o pomoc dla Łukasza!
Nasza historia
W październiku 2011 roku doszło do tragedii. Mój syn Łukasz miał wypadek i doznał w nim ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego. Po tym zdarzeniu był bez kontaktu werbalnego, leżący, żywiony przez PEG z niedowładem spastycznym czterokończynowym i padaczką pourazową...
Gdyby nie padający deszcz, mokre śliskie liście na drodze, być może nadal byłby zdrowym mężczyzną... Czasem zastanawiam się, jakby wyglądało jego życie, gdyby nie ten wypadek. Czy byłby szczęśliwy, spełniony, może miałby rodzinę, może to on byłby dla mnie wsparciem… Ale szybko wracam do rzeczywistości, w której to ja muszę się nim opiekować i walczyć o jego zdrowie.
Wypadek zmienił nie tylko życie Łukasza, ale całej rodziny. Na początku lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Podobno z takimi obrażeniami nie mógł wyjść z tego cało... A jednak! Przeżył, a po wyjściu ze szpitala zaczęła się walka o jego powrót do zdrowia. Łukasz zaczął wtedy reagować na głosy, na dotyk.
Ta walka trwa już 12 lat. Sama opiekuję się synem w domu. Czasami przychodzą do niego rehabilitanci w ramach NFZ, jednak to zdecydowania za mało. Dlatego co jakiś czas staram się zapewnić synowi wyjazd na prywatny turnus rehabilitacyjny. Udaje się to dzięki darczyńcom i sumie, którą odłożę ze swojej emerytury.

Na turnusach Łukasz poddawany jest bardzo intensywnym i częstym zabiegom, ćwiczeniom polepszającym jego sprawność. Korzysta z wielu form terapii. Najlepsze efekty przynosi jednoczesna, kompleksowa terapia ruchowa, logopedyczna i hydroterapia. Zabiegi te są okupione ogromnym wysiłkiem, jednak to jedyna droga, aby stan jego zdrowia nie pogarszał się.
Dzięki wyjazdom syn poczynił spore postępy. Kontaktuje się z nami za pomocą oczu, uśmiechu, gestów. Od dawna też nie jest żywiony przez rurkę, dalej ma jednak problemy z przełykaniem.
Moim marzeniem jest, by moje dziecko było samodzielne. Nie wiem, czy ma ono szansę się spełnić. Wiem, że sprawność syna może się poprawić. Do tego potrzeba jednak kolejnych wyjazdów na turnusy. Niestety, sama nie jestem w stanie mu tego zapewnić...
Dlatego to Wy jesteście ostatnią deską ratunku dla mojego dziecka. Bardzo proszę Was o pomoc! Wierzę, że będziecie z Łukaszem i pozwolicie mu walczyć o lepszą przyszłość!
Danuta, mama Łukasza
- Wpłata anonimowa500 zł
powodzenia Łukasz!
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa1 zł