Mój mąż nadal nie odzyskał sprawności! Przed nami lata rehabilitacji, ale nie możemy się poddać!

Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny
Zakończenie: 22 Grudnia 2023
Opis zbiórki
Rok temu mój mąż umierał podczas heroicznej operacji wymiany aorty, którą przetrwał mimo dramatycznego przebiegu. Niestety za życie zapłacił ogromną cenę. Konsekwencją operacji był rozległy udar niedokrwienny i ogromne spustoszenie organizmu…
Poprzednia zbiórka osiągnęła docelową kwotę, jednak mój mąż nadal nie odzyskał sprawności. Łukasz tak jak dziecko uczy się teraz wszystkiego od początku. Przed nim lata rehabilitacji…
Nasza historia:
To był zwykły listopadowy wieczór, który spędzaliśmy pod kocem oglądając film. Tamtego dnia Łukasz miał za sobą bardzo stresujący dzień w pracy i cały dzień powtarzał, że dziwnie się czuje.
Nagle poczuł silny ból w klatce piersiowej. Został odwieziony do szpitala i tak oto dowiedział się, że ma na aorcie ogromnego tętniaka, który lada chwila miał pęknąć! Na szczęście lekarze stanęli na wysokości zadania i Łukasz po miesiącu spędzonym w szpitalu wrócił do domu.
Byliśmy szczęśliwi, że lekarze uratowali Łukaszowi życie, a jednocześnie pełni obaw, ponieważ dowiedzieliśmy się również o chorobie genetycznej Łukasza – zespole Marfana. Lekarze nie ukrywali, że w przyszłości tętniaki będą tworzyć się na kolejnych odcinkach aorty, którą trzeba będzie wymienić operacyjnie.
Choroba nakładała na Łukasza mnóstwo ograniczeń, ale nigdy nie pokazywał po sobie, że jest mu źle i nie narzekał. Mimo że przez kolejne lata Łukasz pokornie stosował się do zaleceń lekarzy, w 2021 r. usłyszeliśmy, że ma OGROMNEGO TĘTNIAKA, który ciągnie się przez całą długość aorty i konieczne są aż 2 operacje oraz wymiana całej aorty!
W grudniu 2021 lekarze wymienili łuk aorty, natomiast w październiku 2022 udało się wymienić aortę piersiowo-brzuszną. W tym momencie chciałabym postawić kropkę i napisać, że wszystko przebiegło pomyślnie, ale niestety podczas październikowej operacji Łukasz przeszedł rozległy udar mózgu.
Nasz świat ponownie wywrócił się do góry nogami… Nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje!
Lekarze nie dawali Łukaszowi wielkich szans na przeżycie. Czekałam i modliłam się, aby najgorsze nie nadeszło. Przecież nie mogłam stracić mojego ukochanego męża!
Łukasz, jakby usłyszał moje prośby. Wykazał się ogromną wolą życia, ponieważ wkrótce odzyskał przytomność oraz świadomość! Nadzieja na nowo rozpaliła się w moim sercu!
Tylko dzięki Twojemu wsparciu udało się zapewnić leczenie i opiekę – wtedy, kiedy wszyscy spisywali go na straty. Nigdy nie zapomnę, co dla nas zrobiliście. Zawsze będę Wam wdzięczna!
Mój mąż spędził miesiące w specjalistycznych ośrodkach rehabilitacyjnych oraz tysiące godzin na zajęciach z fizjoterapeutami, które dały Łukaszowi motywację i szansę na powrót do domu.
Stan Łukasza uległ poprawie do tego stopnia, że wrócił do domu! Przed nami nadal stoi jednak konieczność dalszej opieki I rehabilitacji, które są warunkiem odzyskania sprawności!
Jego prawa ręka wróciła do sprawności w 80%. Pojawiło się napięcie mięśniowe w lewej nodze, znacząco poprawiły się zdolności poznawcze, mowa i pamięć. Łukasz lepiej mówi, czyta, pisze oraz obsługuje smartfon. W końcu znowu żartuje jak stary, dobry Łuki.
Niestety przed nami jeszcze mnóstwo problemów do rozwiązania. Łukasz nie chodzi, porusza się na wózku… Walczymy z powikłaniami neurologicznymi, porażeniem kończyn ze spastycznością, zwyrodnieniem stawów i ogólnym bólem, jaki to powoduje. Równolegle staramy się leczyć problemy urologiczne.
Łukasz wymaga holistycznego leczenia. Dzięki Twojemu wsparciu nie musimy wybierać czy przeznaczyć pieniądze na rehabilitację nóg, czy zajęcia z neurologopedą. Łukasz po prostu otrzymuje kompleksowe wsparcie dokładnie wtedy kiedy tego najbardziej potrzebuje!
Koszty są ogromne i zdecydowanie przekraczają nasze możliwości finansowe. Przed nami lata kosztownej rehabilitacji, ale oboje wierzymy, że jej wynik będzie pozytywny. Wiara przenosi góry, a wiary i pozytywnego nastawienia nam nie brakuje.
Klaudia, żona