

Nastąpiła WZNOWA❗️Nowotwór zaatakował mnie kolejny raz! POMOCY!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Zawsze byłem zdrowym, silnym i sprawnym mężczyzną. Uwielbiałem sport, ruch i wyścigi. Niestety, w 2021 roku mój świat się zawalił. W jednej chwili śmiertelna diagnoza zawładnęła moim życiem.
W grudniu 2021 roku, gdy byłem w pracy, dostałem nagłego napadu padaczki. Trafiłem do szpitala, gdzie przeprowadzono mnóstwo badań. Diagnoza była druzgocąca. Czułem, jak uginają się pode mną kolana, gdy usłyszałem słowa lekarza – rak gruczołowy płuca lewego w IV stadium z przerzutami do mózgu.
Zostałem poddany odpowiedniemu leczeniu. Każdy dzień był przepełniony bólem, lękiem i niepewnością o jutro. W lipcu 2022 roku usunięto jeden z guzów przerzutowych w mózgu. W czerwcu 2023 roku drugi z guzów odebrał mi mowę.
W ciągu niecałych dwóch lat ze sprawnego sportowca stałem się niemówiącym, poruszającym się na wózku podopiecznym hospicjum. Pojawiła się jednak nadzieja. Leki pomogły, zmiany się wycofały. Odzyskałem mowę, a nowotwór był w stanie całkowitej remisji. Wierzyłem, że to już końcówka mojej walki. Że wygrałem.
Los bywa jednak okrutny i nieprzewidywalny. Szczęście zostało mi szybko i brutalnie odebrane. W ostatnim czasie wykonałem badania kontrolne, które potwierdziły najgorsze – NOWOTWÓR POWRÓCIŁ. Czas znów zatrzymał się w miejscu, a ja z całych sił starałem się wybudzić z tego koszmaru.

Pojawiły się trzy nowe guzy mózgu. Zaczynam leczenie kolejny raz, od nowa podejmując się walki, którą myślałem, że wygrałem. Przede mną kolejna radioterapia, kolejne dni wypełnione ogromnym strachem.
Każdego dnia towarzyszy mi ból głowy, który jest nie do zniesienia. Czasem nie potrafię wykonać zwykłych, prostych czynności. Ból powoduje mdłości i zawroty, których nie jestem w stanie zatrzymać.
Głęboko wierzę w to, że tym razem naświetlanie wystarczy i uniknę kolejnej interwencji neurochirurgów. Wiem jednak, że toczę walkę na śmierć i życie. Ponownie znalazłem się na ringu, z którego nie mogę wypaść. Ta świadomość przytłacza mnie każdego dnia.
Mam wrażenie, że mój koszmar, który rozpoczął się w 2021 roku, nigdy się nie skończy. Boję się, że zabraknie mi sił i środków, by móc odzyskać zdrowie i dawne życie. Choć mam nadzieję, wiem, że to za mało. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie. Każdy gest to dla mnie szansa na życie!
Maciej

- Anonimowy Pomagacz10 zł
- Zdrowia100 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Lublewo Gd1000 zł
- Emilia10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł