Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Tatusiu, nie wyobrażamy sobie życia bez Ciebie... Nie zostawiaj nas❗️

Maciej Wołos

Tatusiu, nie wyobrażamy sobie życia bez Ciebie... Nie zostawiaj nas❗️

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0223305
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Maciej Wołos, 39 lat
Pękowice, małopolskie
Stwardnienie zanikowe boczne
Rozpoczęcie: 24 Lutego 2023
Zakończenie: 22 Maja 2023

Opis zbiórki

Mój syn Maciej ma 38 lat i od kilku lat jego życie jest kruche jak szkło. W 2019 roku zdiagnozowano u niego chorobę neurologiczną SLA, czyli stwardnienie zanikowe boczne. To okrutna i podstępna choroba, która niszczy mięśnie i prowadzi szybko do niepełnosprawności i nieuchronnego końca.

Powoli zabiera wszystko to co najcenniejsze – życie…

Dziś zabrała mu już możliwość samodzielnego poruszania rękami i nogami, jedzenia, a nawet mówienia, powoli zamykając jego odczucia i intelekt w nieruchomym pancerzu. Każdego dnia walczymy z tą bezwzględną chorobą, aby złagodzić jego cierpienie i utrzymać coraz słabszy oddech, bo Maciek ma dla kogo żyć.

Jest ojcem dwóch uroczych ośmioletnich bliźniaczek, które bardzo kocha. Jednak choroba spowodowała, że życie jego i córek rozsypało się dosłownie jak zamek z piasku.  Przyszła zupełnie niespodziewanie a pierwsze symptomy nie wzbudziły niepokoju, bowiem była to tylko słabsza ręka, niemożność przekręcenia klucza w zamku… Nie sądziliśmy, że jest to początek tragedii, którą teraz przeżywa cała nasza rodzina.

Maciej Wołos

Do czasu diagnozy Maciej był radosnym, pełnym życia aktywnym człowiekiem. Jego pasją była i do dzisiaj jest muzyka. Syn grał na gitarze, jeździł na koncerty. Prowadził aktywny tryb życia, bardzo lubił jazdę na rowerze. Nade wszystko uwielbiał spędzać czas ze swoimi córeczkami, które są jego największą radością i miłością. To właśnie miłość córeczek powoduje, że pomimo cierpienia, walczy o każdy dzień, aby dalej towarzyszyć ich zabawom, rozmowom, żartom i dorastaniu. Jest dla nich „najukochańszym tatusiem”, a nawet nazywają go „tatusiem aniołem, najlepszym na świecie”.

Piszą do niego wzruszające listy, walentynki, podtrzymują swoją miłością i czułością przy każdym spotkaniu i wierzą, że przyjdzie dzień, kiedy tata znów będzie mógł jeździć z nimi na rowerze. Zbudowanie takiej więzi z córeczkami nie przyszło samo, bowiem Maciek od urodzenia dziewczynek był bardzo czułym i zaangażowanym tatą spędzającym z córeczkami każdą wolną chwilę.

Maciej Wołos

Razem z diagnozą o chorobie Maciej przeżył rozwód i wyczerpującą walkę o kontakty z ukochanymi dziećmi. Nie poddawał się wówczas i teraz stara się nie tracić nadziei, by jak najdłużej być obecnym w życiu Zuzi i Amelki.

Choroba niestety postępuje. Syn poddał się bardzo kosztownej terapii bioimmunologicznej w Berlinie, jednak ze względu na bardzo wysokie koszty musieliśmy z niej zrezygnować.

Obecnie sprowadzamy leki z USA i Japonii oraz Wielkiej Brytanii. Staramy się robić wszystko, by spowolnić postęp choroby, cały czas wierząc, że w końcu znajdzie się lek na tę okrutną chorobę. Maciej cały czas musi być rehabilitowany.

Maciej Wołos

Niestety koszty leczenia i rehabilitacji są ogromne. Do tej pory wszelkie wydatki staraliśmy się ponosić sami, przy wsparciu rodziny i znajomych. Jest nam jednak coraz trudniej. Ze względu na konieczność ciągłej opieki nad synem musiałam przejść na emeryturę.

Dlatego ta zbiórka i Wasza pomoc będą nieocenione w naszej codziennej walce! Nie wiemy, dlaczego to nasz syn zachorował, dlaczego nas spotkało tak wielkie nieszczęście, ale wierzymy, że w tej nierównej walce z chorobą nie pozostaniemy sami. Liczymy na Waszą pomoc i z całego serca o nią prosimy. Każda złotówka pomoże nam utrzymać życie naszego syna, ojca Zuzi i Amelki.

Małgorzata i Piotr, rodzice Macieja

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0223305
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki