

Magdalena i Nina Adamczak, 13 lat, 10 lat
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Dwa życia skazane na wegetację. Błagamy, pomóż naszym córkom!
Życie naszych córek zależy od prądu. Madzia i Nina nie oddychają. Nie chodzą. Nie znają życia bez respiratorów. Nasze córeczki mogły być zdrowe. Z puli dziesięciu czarnych bil wyciągnęliśmy białą. Dwa razy z rzędu.
Pierwszej córki nie czułam w ciąży. Córeczka nie wydała pierwszego krzyku, nie wzięła pierwszego oddechu, nie krzyczała. Urodziła się w absolutnej ciszy. Moje serce krwawiło, bo urodziłam dziecko, które nie umiało samodzielnie żyć. Trzy lata po Madzi na świat przyszła Nina. Miała być lekiem na całe zło, dzieckiem, dla którego życie będzie pasmem radości. Los z nas zadrwił. Nasza druga córka również urodziła się z miastenią.
Choćbyśmy robili wszystko, co możliwe, nie pokonamy okrutnej choroby. Dlatego próbujemy sprawić, aby życie stało się choć trochę znośniejsze. Prosimy, pomóżcie nam uzbierać niezbędne środki na rehabilitację. Podarujcie naszym córkom odrobinę szczęścia. Będziemy wdzięczni!
Rodzice
- Wpłata anonimowa1000 zł
- Wpłata anonimowa5 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wojtek200 zł
- Wpłata anonimowa100 zł