

Rak nie ma dla Madzi litości❗️Prosimy o wsparcie dla córki❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, dieta keto
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, dieta keto
Aktualizacje
Guz nie został usunięty w całości! RATUNKU!
Minęło już tyle tygodni pełnych nadziei, strachu i niepewności. Za nami niezliczone konsultacje z onkologami w wielu miastach: w Poznaniu, Bydgoszczy, Gdańsku... I niestety wciąż te same odpowiedzi: „to bardzo rzadki przypadek”, „córka jest zbyt młoda”, „musimy poczekać, aż pojawią się przerzuty”. Nikt nie podjęto jednoznacznej decyzji, nie wskazano nam jasnej ścieżki leczenia.
Dla nas to była tragedia. Jak można czekać? Jak mamy bezczynnie patrzeć, aż choroba postąpi? Każdego dnia, gdy nie działamy, czujemy się, jakbyśmy przegrywali walkę o jej życie. Dlatego nie czekaliśmy.
Z całym bagażem emocji i niewiedzy pojechaliśmy do Berlina. Tam trafiliśmy na profesora, który od lat specjalizuje się w nowotworach jajnika. W końcu ktoś zaplanował kolejne kroki. Wróciliśmy do Polski z nadzieją i konkretnymi wytycznymi. Wydawało się, że teraz będzie już tylko lepiej. Ale los znowu postanowił nas doświadczyć.
Dotarła do nas wiadomość, że polscy histopatolodzy ponownie przeanalizowali wyniki Magdy. Okazało się, że operacja, którą przeszła, została przeprowadzona niewłaściwie, guz nie został usunięty w całości! Marginesy cięcia są zerowe, co oznacza, że w ciele Magdy mogły zostać resztki nowotworu. Musimy działać natychmiast.
Polscy lekarze naciskają na kolejną operację. Tymczasem profesor z Berlina zaleca najpierw przeprowadzenie dodatkowych badań i to na nich zdecydowaliśmy się oprzeć naszą dalszą drogę. Zawieźliśmy próbki parafinowe do kliniki w Niemczech, gdzie badania jednoznacznie potwierdziły złośliwy charakter zmiany.
Magda jest już po gastroskopii i kolonoskopii, a przed nią kolejne bardzo obciążające badania: histeroskopia z biopsją endometrium i pobraniem próbek z szyjki i wnętrza macicy do badań histopatologicznych. Te zostaną przeprowadzone w czerwcu. Czekamy również na wyniki markerów nowotworowych. Dopiero wtedy pojedziemy na kolejną wizytę do Berlina, by kontynuować leczenie w oparciu o wiedzę i doświadczenie ludzi, którym naprawdę ufamy.
Codziennie staramy się wspierać Magdę na każdej możliwej płaszczyźnie. Jest na bardzo restrykcyjnej diecie ketogenicznej bez cukru i węglowodanów. Współpracujemy z dietetykiem klinicznym, który pomaga wprowadzać jej organizm w stan, który może zahamować rozwój komórek nowotworowych. To nie tylko leczenie, a codzienna walka o jej życie, zdrowie i nadzieję, że wróci do normalności.
Każdy dzień to wyścig z czasem, ale też codzienna modlitwa, że jeszcze nie jest za późno. Dlatego tak bardzo prosimy, nie zostawiajcie nas teraz. Wasze wsparcie jest nie tylko pomocą finansową. To znak, że Magda nie jest w tej walce sama. Że nie jesteśmy sami. Ratunku...
Rodzina Magdy
Opis zbiórki
Nasza córka miała tylko 15 lat, kiedy dowiedzieliśmy się, że zachorowała na raka jajnika. Na początku nie zdawaliśmy sobie sprawy z powagi sytuacji. Przygotowując się do zawodów konnych powiedziała, że boli ją brzuch po lewej stronie. Rzeczywiście był twardy i jego obwód znacznie się powiększył. Nie sądziliśmy jednak, że są to objawy tak poważniej choroby!
Pediatra, do którego najpierw trafiliśmy skierował nas do szpitala dziecięcego w Poznaniu. Tam córka została przyjęta na oddział, a po koniecznej diagnostyce lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu operacji. Madzi usunięto guza o wymiarach 27/20/10 cm! Zmiana była ogromna… Lekarz operujący zdecydował o usunięciu zmiany metodą laparoskopową twierdząc, że nie wygląda ona na złośliwą. Jednak, gdy przyszły wyniki badania histopatologicznego dowiedziałyśmy się, że guz jest złośliwy!
Zabieg nie przeszedł po naszej myśli i pojawiły się komplikacje... Zmiana rozlała się po organizmie naszego dziecka. Zaraz po otrzymaniu wyniku trafiliśmy na oddział onkologiczny w Poznaniu. Wycięto jej lewy jajnik, a kolejne badanie histopatologiczne nie wykazały przerzutów i to była cudowna wiadomość. Przez półtora roku cieszyliśmy się, że mamy to za sobą. Niestety ten najgorszy koszmar powrócił w październiku 2024 roku…
Podczas kontrolnego badania USG pojawiła się zmiana. Początkowo lekarze nas uspokajali, że to pewnie zrost na bliźnie i nie mamy panikować. Jednak w grudniu podczas kolejnego badania okazało się, że zmiana urosła dwukrotnie! Szybko zapadła decyzja o jej wycięciu i znów musieliśmy czekać na wyniki, a one okazały się druzgoczące… U Magdy zdiagnozowano raka śluzowego high grade jajnika!
Nadal czekamy na decyzję, jaką drogę będzie musiała przejść nasza córka w drodze ku zdrowiu, ale my jako rodzice już podejmujemy działania, aby wspomóc leczenie Madzi. Konsultujemy, jeździmy po kraju i nie tylko, wyniki naszej córki wysłaliśmy również do Berlina, szukając najlepszego rozwiązania. Leczenie, które nam zaproponowano jest bardzo drogie dlatego prosimy o wsparcie, które pomoże nam pokonać barierę finansową w drodze ku zdrowiu naszego dziecka!
Rodzice
- Wpłata anonimowa10 zł
Fundacja Siepomaga86 532,35 zł- Wpłata anonimowa2 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Iza5 zł
- Wpłata anonimowa20 zł