

Dwa udary w kilka miesięcy❗️Ile jest w stanie znieść jeden człowiek? Pomóż!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Problemy zdrowotne Magdy rozpoczęły się już w 2017 roku, kiedy straciła władzę nad nogami. Wtedy szybko wróciła do zdrowia, jednak niedługo po tym zostało ono jej ponownie brutalnie odebrane.
Córce wiele lat towarzyszyły silne bóle głowy. Pewnego sierpniowego dnia w 2022 roku wyszłyśmy razem na spacer. Zauważyłam, że zaczęła zbaczać z drogi, ciągnęło ją na lewą stronę. Już następnego dnia zabraliśmy córkę do szpitala.
Dokładne badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia – udar niedokrwienny pnia mózgu. Córka spędziła tydzień w szpitalu, a potem wróciła do domu. Choć jej stan był stabilny – mówiła i chodziła – wciąż utrzymywały się zawroty głowy, a na domiar złego pojawiła się głuchota lewego ucha.
Kilka miesięcy później, w styczniu 2023 roku, stan Magdy znów nagle się pogorszył. Córka zaczęła tracić równowagę, potykała się o przedmioty. Siedziałyśmy razem w kuchni, robiłam jej śniadanie, kiedy nagle spadła z krzesła. Niezwłocznie wezwaliśmy lekarza.
Okazało się, że córka przeszła kolejny udar, który był znacznie dotkliwszy w skutkach. Magda przestała samodzielnie się poruszać – konieczny był zakup chodzika. Wysłaliśmy ją na turnus rehabilitacyjny, żeby mogła odzyskać choć część sprawności.

Po powrocie jej stan troszkę się polepszył – próbowała sama się poruszać, była pełna energii i chęci do działania. Niestety, kilka godzin po powrocie z ośrodka niefortunny upadek sprawił, że złamała kość udową. Wszystko, co udało jej się wypracować, zostało zaprzepaszczone w jeden moment.
Dziś my, rodzice, na co dzień opiekujemy się córką. Magda potrzebuje wsparcia w każdej czynności – w jedzeniu, higienie, ubieraniu się. Stara się przemieszczać z pomocą chodzika, jednak kiedy wychodzimy na spacery, potrzebujemy wózka – córka nie jest w stanie pokonać samodzielnie dłuższych dystansów.
Najtrudniejsza w tym wszystkim jest komunikacja. Magda bardzo niewiele mówi, a gdy już się odzywa – jej słowa są bardzo niewyraźne. Zdarzają się dni, kiedy córka nie mówi nic. Otacza nas tylko głucha cisza i puste spojrzenie.
Przed tymi tragicznymi zdarzeniami córka pracowała w szkole jako nauczycielka. W kilka chwil z uśmiechniętej, pełnej energii kobiety stała się swoim marnym cieniem. Straciła sprawność i samodzielność, a z jej twarzy zniknął uśmiech.
Magda jest w pełni zdana na nas. Opiekujemy się córką najlepiej jak potrafimy, jednak oboje jesteśmy już na emeryturze. Boimy się, że pewnego dnia zabraknie nam sił, że Magda zostanie sama – bez pomocy i opieki.
Dlatego z całych sił walczymy o to, by odzyskała choć część sprawności, by mogła znów w jakimś stopniu być samodzielna. Niestety, koszty związane z rehabilitacją, turnusami i wizytami u specjalistów są ogromne. Nie jesteśmy w stanie im sprostać. Prosimy więc o pomoc. Każdy gest to dla nas nadzieja, której kurczowo się trzymamy!
Rodzice Magdy
- Wpłata anonimowa100 zł
- Sylwia100 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- 20 zł
- KaśkaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł