Nie chcę się obawiać o moje życie i zdrowie... To jedyne wyjście – Pomóż!

Jestem mamą trójki dzieci w wieku „od przedszkola do Opola”: Przemek ma 18 lat, Maja 13, a najmłodsza Helenka 3,5 roku. 

Ostatnia ciąża była dużą niespodzianką i szczerze byłam nią przerażona… Teraz to największe szczęście, jakie mogło mnie/nas spotkać. Karmiłam Helenkę piersią całe 2,5 roku. Wiedziałam, że ze względu na wiek jest to już moja ostatnia ciąża i chciałam, aby ten czas trwał jak dłużej. Karmienie piersią jest najwspanialszym łącznikiem między matka a dzieckiem. Niestety już w trakcie karmienia podczas kontrolnego badania USG pojawiła się zmiana w lewej piersi. Niby nic, tylko do kontroli co 6 miesięcy. 

Przez 1,5 roku rzeczywiście nic się nie działo. Jednak na kolejnym USG w lutym torbiel zmieniła się w atypową zmianę i wymagała biopsji gruboigłowej. Obok powstały już kolejne dwie torbiele. Wynik biopsji pokazał, że jest to zmiana łagodna typu brodawczak, jednak do usunięcia – nadal jest to nowotwór.

 Nie chcąc żyć w ciągłej niepewności i napięciu od USG do USG, zdecydowałam się na zabieg obustronnej mastektomii i implantację piersi. Boję się tak rozległej operacji, ewentualnych powikłań i trudnej rekonwalescencji, jednak stawiam na profilaktykę. Myślę, że to najrozsądniejsze, co mogę zrobić. 

Chcę być spokojna, cieszyć się życiem, a nie żyć w ciągłym strachu. Chcę być zdrowa. Chcę być, chcę żyć…, bo mam dla kogo. Z całego serca proszę Cię o wsparcie.

Magda