O krok od tragedii❗️Dramatyczna walka o przyszłość malutkiej Majeczki

Leczenie, turnus i rehabilitacja, zakup sprzętu, pokrycie kosztów dojazdu
Zakończenie: 5 Sierpnia 2023
Opis zbiórki
Tragedia, o której usłyszała cała Polska. Niestety, ta dramatyczna historia ma swój ciąg dalszy… Strach o życie stał się naszą codziennością, a bezradność każdego dnia łamie mi serce.
Codziennie o poranku otwieram oczy w nadziei, że to wszystko okaże się tylko złym snem. Pierwsze, co przychodzi mi do głowy to pójście do pokoju Majeczki, gdzie chciałabym, aby spokojnie spała, zbierając siły na kolejny dzień. Tymczasem, kiedy przechodzę przez próg boleśnie dociera do mnie, że jeszcze długo ten widok pozostanie tylko marzeniem. Z całą siłą uderza we mnie świadomość, że moja córeczka walczy na szpitalnym oddziale, otoczona specjalistyczną aparaturą. Moja maleńka Majeczka jest sama…
Jeden telefon zmienił życie naszej rodziny. W jednej chwili przerażenie mieszało się z nadzieję, że to wszystko okaże się fatalną pomyłką. Wyjechaliśmy tylko na kilka godzin, zostawiając córki pod opieką babci, jeszcze w drodze otrzymaliśmy informację, że dzieje się coś niepokojącego. Kiedy zawróciliśmy i dotarliśmy do domu…
Ten widok uderzył mnie z całą mocą! Sygnał karetki, niebieskie światła policyjnych radiowozów i informacja, którą pamiętam jak przez mgłę - Majeczka wpadła do szamba i prawie utonęła!
Życie mojego dziecka wisiało na włosku… Lekarze nie chcieli dawać nam złudnych nadziei, mówili, że decydujące będą kolejne godziny, dni, miesiące. Nie wiedzieliśmy, co się wydarzy.
W ciągu kilku godzin sytuacja mogła zmienić się diametralnie, a Maja mogła zostać pokonana… Za moją córeczkę oddychał respirator. Nieprzytomne dziecko walczące o życie na szpitalnym łóżku, gdzie zdana jest tylko na pomoc i wsparcie specjalistów. Ja nie mogłam zrobić nic. To było porażające! Strach mnie dosłownie paraliżował…
Minęło kilka miesięcy, niestety stan Majeczki wciąż jest ciężki. Oddycha za nią respirator, pokarmy wciąż dostarczane są za pomocą sondy. Od kilku tygodni lekarze przygotowują nas do tego, że Maja opuści szpital. Ta myśl dodaje mi energii, ale jednocześnie powoduje ogromny stres, bo Maja jest teraz taka krucha i delikatna, a opieka nad nią wymaga ogromnego zaangażowania i precyzji. Z całych sił wierzę, że powrót do domu doda jej energii, by szybciej wracać do zdrowia. Do siostrzyczek, do rodziny.
Najtrudniejsze jest to, że powrót Majeczki do domu oznacza dla nas szereg wyzwań. Musimy zakupić niezbędny sprzęt, zabezpieczyć przestrzeń, zapewnić jej konsultacje medyczne i opiekę rehabilitantów. Wiemy, że będziemy się musieli zmierzyć z ogromnymi kosztami, których nie jesteśmy w stanie pokryć. To tragedia całej naszej rodziny!
Potrzebujemy Twojej pomocy! Nie wiemy dokładnie, ile będzie kosztowała terapia, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak długo potrwa, ale jesteśmy w stanie zrobić wszystko, by Maja odzyskała sprawność, zdrowie i świadomość. W jej oczkach widzę strach i niewypowiedzianą prośbę o ratunek. Mam szansę wyrwać moją córeczkę z przerażającej pułapki. Błagam, pomóż nam!
Wciąż trudno mi uwierzyć w to, co się stało. Trzymając Maję za rączką po cichu proszę “córeczko, wracaj” i walczę ze łzami, które pojawiają się zupełnie nieproszone.
Nie mogę cofnąć czasu, ale mogę zawalczyć o przyszłość. Proszę, wyciągnij pomocną dłoń!
➡️ TVN24:
Radio Łódź:
➡️ Dwuletnia dziewczynka wpadła do szamba w Głownie - policja bada sprawę
Polsat News: