Ten wózek to szansa dla mojej córki na lepsze jutro! Wesprzyj!

Maja jest moją osobistą bohaterką i od kilkunastu lat uczy mnie, czym naprawdę jest siła, choć sama nie potrafi o niej opowiedzieć słowami. Walczę razem z nią każdego dnia, bo jeden jej uśmiech wystarcza, bym wiedziała, że nie mogę się poddać, nawet gdy brakuje mi już sił.

Choroba przyszła po cichu, nieproszona, ale z czasem uderzyła z podwójną mocą, odbierając mojej córce szansę na beztroskie dzieciństwo. Po miesiącu od porodu zaczęły się ataki padaczki, a ja patrzyłam, jak Maja gaśnie w oczach, nie wiedząc, co jej dolega i jak mogę ją uratować. Przez cztery długie lata jeździliśmy od lekarza do lekarza, czekając na diagnozę, która w końcu przyszła i zmieniła nasze życie na zawsze...

Badania genetyczne wykazały aberrację chromosomową, przez którą Maja jest dzieckiem głęboko upośledzonym psychoruchowo i całkowicie zależnym ode mnie. Leżący tryb życia sprawił, że jej ciało zaczęło się poddawać, a pogłębiająca się obustronna skolioza, zwichnięte biodro i stopa końsko-szpotawa sprawiają jej ból i prowadzą do nieuniknionej operacji.

Rehabilitacja i leczenie są naszą codziennością, ale bez odpowiedniego wózka, dopasowanego do jej potrzeb, nasze starania mogą pójść na marne. Taki wózek jest dla Mai nie tylko środkiem transportu, ale szansą na mniejszy ból i spowolnienie postępu choroby, niestety jego koszt przekracza nasze możliwości. Jestem też mamą dorosłej córki i małego dziecka, którym staram się dać miłość i bezpieczeństwo, choć czasem brakuje mi już tchu.

Wiem, że Maja nigdy nie dogoni swoich rówieśników, ale zrobię wszystko, by jej jutro było choć odrobinę lepsze. Z całego serca proszę o wsparcie, bo w walce o zdrowie mojej córki nie poddam się nigdy.

Mama