

2 tygodnie przed porodem dowiedziałam się, że córeczka jest bardzo chora... Pomóż mi zawalczyć o lepsze jutro Mai!
Cel zbiórki: Intensywna rehabilitacja, zakup ortez i sprzętu rehabilitacyjnego
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Intensywna rehabilitacja, zakup ortez i sprzętu rehabilitacyjnego
Opis zbiórki
W marcu 2016 roku na świat przyszła moja ukochana córeczka, Maja. Moja ukochana, maleńka pszczółka... Niestety, dwa tygodnie przed porodem dowiedziałam się, że moja córka jest chora. Wymagała natychmiastowej operacji – jeszcze zanim zdążyła przyjść na świat, Maja musiała walczyć o życie.
Choć od tamtej chwili minęło już wiele lat, te wydarzenia wciąż kładą się okrutnym cieniem na codzienności córki. Zdiagnozowano u niej bowiem porażenie mózgowe połowiczne oraz wrodzone wodogłowie pokrwotoczne. Jej rozwój jest opóźniony, nauka sprawia jej ogromną trudność, a koncentracja wymaga ogromnego wysiłku. Potrzebuje stałego wsparcia. Posiada orzeczenie o niepełnosprawności i orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.
Prawa strona ciała córki jest znacznie osłabiona – prawa ręka i noga pracują słabiej, a prawa stopa jest o 1 cm krótsza. Pojawił się też kolejny problem: uciekające prawe oko i bardzo słabe mięśnie, które wymagają leczenia i stałej kontroli.

Maja łatwo traci równowagę, szybko się męczy, często się przewraca. Noce wypełnia jej płacz z powodu bólu nóg. Prosi wtedy o masaż, bo tylko on przynosi ulgę. Nie potrafi chodzić ani na piętach, ani na palcach, przez co każdy krok jest wyzwaniem. Z powodu osłabionej prawej ręki nie jest w stanie podeprzeć się podczas upadku – a te zdarzają się często…
Mimo bólu i trudności Maja walczy każdego dnia. Ćwiczymy codziennie w domu i cztery razy w tygodniu w ośrodkach. Jesteśmy pod stałą opieką całego zespołu specjalistów: neurologa, fizjoterapeutów, ortopedy, logopedy, psychologa, okulisty, ortoptyka, a ostatnio również urologa. Z wiekiem pojawiają się nowe problemy: jedne wyniki poprawiają się, inne pogarszają. To niekończąca się walka.

Rehabilitacja przynosi efekty, ale wymaga ogromnych nakładów finansowych. Córka potrzebuje również specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego oraz nowych ortez.
A mimo tego wszystkiego… Maja ma marzenia. Chciałaby tańczyć. Uczyć się pływać. Jeździć konno. Chciałaby po prostu żyć jak inne dzieci: bez bólu, bez strachu przed kolejnym upadkiem. Do tej pory radziłam sobie sama, ale koszty przerosły już moje możliwości. Jestem mamą, która zrobi dla swojej córki wszystko – poruszę ziemię, jeśli trzeba. Ale teraz potrzebujemy Waszej pomocy.
Proszę, pomóż nam dalej walczyć o sprawność Mai. Każda złotówka to dla niej realna szansa: na krok bez upadku, na dzień bez bólu, na dzieciństwo z odrobiną beztroski. Dobro powraca i ja wierzę w to z całego serca. Jeśli możesz, podaj nam pomocną dłoń.
Mama Mai
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa32 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł