Pilne!
Maja Matuszak - zdjęcie główne

Nowotwór odebrał już mojej córce nogę❗️Nie pozwól, by odebrał jej też życie❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, proteza, pobyt i wyżywienie na czas leczenia

Organizator zbiórki:
Maja Matuszak, 12 lat
Wałcz, zachodniopomorskie
Guz kości piszczelowej prawej - kostniakomięsak, stan po amputacji kończyny, obserwacja płuc w kierunku zmian o charakterze meta, obserwacja w kierunku uszkodzenia nerek
Rozpoczęcie: 2 września 2024
Zakończenie: 7 marca 2026
151 647 zł
WesprzyjWsparło 1465 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0640284
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0640284 Maja
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Mai poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, proteza, pobyt i wyżywienie na czas leczenia

Organizator zbiórki:
Maja Matuszak, 12 lat
Wałcz, zachodniopomorskie
Guz kości piszczelowej prawej - kostniakomięsak, stan po amputacji kończyny, obserwacja płuc w kierunku zmian o charakterze meta, obserwacja w kierunku uszkodzenia nerek
Rozpoczęcie: 2 września 2024
Zakończenie: 7 marca 2026

Aktualizacje

  • W te Święta Maja marzy, by pokonać nowotwór kości❗️Potrzeba mocy dobrych serc❗️

    Ostatnie miesiące życia Mai przypominają najgorszy koszmar. Zamiast spędzać czas w szkole z koleżankami, śpiewać radośnie kolędy, szykować się do przerwy świątecznej… walczy o życie. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się, ile cierpienia jest w stanie znieść dziecko – dziś jednak codziennie widzę na własne oczy odpowiedź na to pytanie. 

    Każdego dnia kroczę z córką przez onkologiczne piekło i cały czas próbuję ją z niego wyciągnąć. Niestety, nie udało się uratować jej prawej nóżki, która musiała zostać amputowana. Pomimo tego niewyobrażalnego horroru nieustannie stajemy do walki – Maja nadal jest w trakcie intensywnej chemioterapii. Przed nami także diagnostyka nefrologiczna, ponieważ stan nerek wymaga szczególnej uwagi. We wrześniu i październiku Maja przeszła dwie operacje płuc, a mimo to nie poddaje się i walczy dalej.

    Codzienność to nieustanne podróże między domem a szpitalem – średnio 6–8 razy w miesiącu. Każdy spadek wyników oznacza pilny wyjazd do szpitala. Na miejscu Maja ma rehabilitację, ale wiemy, że po zamontowaniu protezy konieczna będzie jeszcze intensywniejsza praca nad odzyskaniem sprawności. Jesteśmy w trakcie rozmów i przymiarek dotyczących protezy – to kolejny ważny krok na drodze do odzyskania samodzielności przez Maję.

    Choć nasza sytuacja jest trudna, widzimy, jak wiele dobra płynie od Was. Prosimy – wspierajcie nas dalej! Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę, każdą wiadomość i każde dobre słowo. Wierzymy, że z Waszą pomocą wydarzy się najpiękniejszy świąteczny cud! Podarujcie Mai najpiękniejszy prezent: zdrowie i życie! 

    Anna, mama

Opis zbiórki

Cały czas zadaję sobie pytanie – jak to możliwe, że niewinny wypadek podczas WF-u doprowadził do diagnozy nowotworu? Wszystko potoczyło się tak szybko… W zaledwie kilka miesięcy runął cały świat mojej córki! Chciałabym zapewnić ją, że wszystko będzie już dobrze, ale wiem, że to dopiero początek walki… 

Moja córka ma 11 lat, a już musiała stoczyć trudniejszą bitwę niż niejeden dorosły! Na początku kwietnia tego roku Maja podczas lekcji WF-u niefortunnie została trafiona piłką w okolicy kolana prawej nogi. Po kilku dniach zaczęła się uskarżać na ból pod kolanem. Pojawiły się także problemy z chodzeniem… Ortopeda sądził, że to tylko zmiana przeciążeniowo-zwyrodnieniowa i zalecił leki przeciwbólowe oraz oszczędny tryb życia. Niestety, ból nie tylko nie ustawał, ale i był coraz większy.

Maja okropnie cierpiała… Musiałam znaleźć sposób, żeby jej pomóc, więc rozpoczęliśmy poszerzoną diagnostykę. To po rentgenie kolana pierwszy raz usłyszeliśmy straszną nazwę – podejrzenie KOSTNIAKOMIĘSAKA. Zostaliśmy skierowani na rezonans z kontrastem, którego wyniki były bardzo niepokojące. W trybie pilnym zgłosiliśmy się do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie na oddział onkologii dziecięcej...

To właśnie tam, po wykonaniu biopsji guza, postawiono rozpoznanie NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY – KOSTNIAKOMIĘSAK! 

Guz rósł w przeraźliwym tempie! Z początku sądziliśmy, że wdrożona natychmiast chemioterapia pomoże odegnać widmo amputacji. Niestety, nowotwór był zbyt silny! Życie Mai było zagrożone i zadecydowano o AMPUTACJI prawej nogi na wysokości uda!

Nie mogę uwierzyć, że od diagnozy minęło zaledwie kilka miesięcy. Patrzę na łysą głowę mojego dziecka i na pustkę na łóżku, gdzie jeszcze niedawno znajdowała się prawa noga Mai... Obecnie córka nadal przebywa w Instytucie Matki i Dziecka w celu kontynuacji leczenia zmodyfikowaną chemioterapią ze względu na stan nerek, który uniemożliwia wprowadzenie standardowego protokołu.

Moja dziewczynka jest niesamowicie dzielna, ale sama sobie nie poradzi! Teraz potrzebuje rozpocząć aktywną rehabilitację i marzy o jak najszybszym zamontowaniu protezy nogi. Nowotwór zniszczył zdrowie mojej córki i codzienność naszej rodziny. Musiałam zrezygnować z pracy zawodowej, by zająć się pomocą Mai, a teraz niestety koszty leczenia i rehabilitacji przekraczają nasze możliwości finansowe.

Z całego serca  błagam o pomoc dla mojej córeczki! To jej szeroki uśmiech daje mi nadzieję na pokonanie okrutnej choroby! Wierzę, że wspólnymi siłami wyjdziemy z pojedynku z kostniakomięsakiem zwycięsko! 

Anna, mama

Wybierz zakładkę
Sortuj według