

KRYTYCZNIE PILNE❗️Guz mózgu nie może zabrać Mai! Ona ma tylko 16 lat - pomocy!
Cel zbiórki: Operacja usunięcia masy resztkowej guza mózgu w Nationwide Children's Hospital
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Operacja usunięcia masy resztkowej guza mózgu w Nationwide Children's Hospital
Aktualizacje
Jesteśmy znów w szpitalu w USA - przed Mają ważne badania, prosimy o wsparcie i trzymanie kciuków!
Jesteśmy znów w szpitalu w USA, gdzie Maja przechodzi serię badań. Jesteśmy już po spotkaniu z okulistą i kontroli serduszka, jutro to, co najważniejsze - MRI głowy, a w piątek spotkanie z onkologiem. Czekamy na nie pełni strachu, ale i nadziei...
Maja cały czas przyjmuje chemioterapię celowaną... Leczenie trwa. Mamy ogromną nadzieję, że usłyszymy, że jest stabilnie...

Maja uczy się w Szkole w Chmurze, zdaje egzaminy, otworzyła się towarzysko, zaczęła chodzić na lekcje rysunku. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby leczenie nie wpłynęło na jej rozwój społeczny.... Lepiej zapamiętuje, z czego bardzo się cieszymy. Funkcjonuje tak dobrze, mimo tak poważnych problemów zdrowotnych.
Kochani, dziękujemy Wam za każdą złotówkę wsparcia, to dzięki Wam Maja wciąż przyjmuje leczenie i może walczyć o swoje życie. Niczego innego nie chcemy niż przyszłości, w której Maja wyzdrowieje i będzie mogła cieszyć się życiem jak każda inna nastolatka.
Z całych sił prosimy Was o dalszą pomoc.
Walka o życie i zdrowie Mai nadal trwa❗️Reszta guza wciąż jest w głowie naszej córki!
Ostatni rok był dla nas bardzo stresującym czasem. Gdy rezonans wykazał, że guz w głowie Mai nie został usunięty w całości, konieczne było rozpoczęcie chemioterapii celowanej, którą córka przyjmuje do dziś. Przez dwa lata Maja musi codziennie zażywać tabletki. Koszt leczenia jest ogromny, dlatego z całego serca prosimy – nie zapominajcie o nas...
W lutym obraz MRI głowy Mai był bardzo niejednoznaczny. Dodatkowo w tym okresie nasza córka zasłabła i spędziła kilka dni w szpitalu. Byliśmy przerażeni. Baliśmy się, że guz się uaktywnił i rozpoczyna dalszą ekspansję. Dla mnie, jako mamy, był to niewyobrażalny stres, którego nie zapomnę nigdy... Kolejny rezonans wykonany w USA w maju uspokoił nas, lekarze ocenili, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Niestety, córka miała atak padaczkowy i od tego czasu musi stosować dodatkowe leki.
W sierpniu czeka nas kolejna wizyta w USA. Dowiemy się, jaki jest dalszy plan leczenia naszej córki. Musimy być finansowo przygotowani na każdy scenariusz... Już teraz koszy wizyt, lotów, suplementów, leków i rehabilitacji są ogromne... Dlatego tak ważne jest dla nas Wasze wsparcie. To dzięki niemu Maja wciąż przyjmuje leczenie.
Maja wymaga stałej rehabilitacji w celu zniwelowanie szkód, jakie powstały w wyniku operacji usunięcia guza. Oprócz codziennych spacerów z psem, córka ćwiczy w domu oraz uczestniczy w specjalistycznych zajęciach. Ostatni rok, to również zmiana szkoły. Czas operacji zbiegł się w czasie z egzaminem ósmoklasisty. Wówczas, nie byliśmy w stanie przewidzieć, czy Maja wróci do pełnej sprawności...

Na tamten moment oznaczało to dla nas wyłączenie córki na dwa lata z systemu edukacji. Baliśmy się, że córka straci motywację do walki z chorobą. Nie mogliśmy do tego dopuścić, dlatego podjęliśmy decyzję o nauczaniu domowym. Dzisiaj z dumą mogę powiedzieć, że Maja uzyskała promocję do drugiej klasy LO w Szkole w Chmurze i jest to jedna z najlepszych decyzji, które podjęliśmy.
Koszty związane ze wspomaganiem edukacji Mai co miesiąc tworzą pokaźny stos paragonów... Tylko w taki sposób możemy zapewnić córce kontakt z drugim człowiekiem. Wielu ludzi nam pomogło, ale też są osoby, które się od nas odsunęły. Nie rozumiem, dlaczego i trudno mi to wytłumaczyć Mai, która często po prostu za nimi tęskni.
O niczym nie marzymy bardziej, jak o przyszłości dla Mai, w której córka będzie mogła po prostu normalnie żyć... Wyzdrowieć, chodzić do szkoły, spotykać się z przyjaciółmi... Z całego serca dziękujemy Wam za dotychczasowe wsparcie. Dajecie nam nadzieję, że taka przyszłość dla Mai nadejdzie. Każda wpłata to dla nas nieoceniona pomoc. Bez Was nie damy rady...
Mama
PILNE❗️Rozpoczynamy kosztowne leczenie onkologiczne i rehabilitację Mai❗️
Dziękujemy wszystkim dotychczasowym darczyńcom, dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy rozpocząć pierwszy etap leczenia Mai i usunąć operacyjnie większą część guza.
Niestety część guza wrośnięta w pień mózgu okazała się niemożliwa do usunięcia. Musimy rozpocząć długotrwałe i kosztowne leczenie onkologiczne, żeby nie stracić efektów zabiegu chirurgicznego.

Bardzo prosimy o dalsze rozpowszechnianie naszej zbiórki, każdy dzień w szpitalu to znaczny koszt i tylko dzięki Waszemu wsparciu i działaniu mamy szansę zrealizować pełen plan leczenia Mai.
Każda złotówka jest na wagę życia naszej Majeczki. Proszę, nie zapominajcie o niej. Ta podróż po zdrowie jeszcze się nie zakończyła.

Obecnie całą rodziną żyjemy nadzieją, że dalsze leczenie onkologiczne przyniesie zamierzone efekty i obejdzie się bez niepotrzebnych komplikacji.
Chcielibyśmy raz jeszcze bardzo podziękować wszystkim Darczyńcom – bez Was nie mielibyśmy szansy na wyleczenie Mai.
DZIĘKUJEMY i prosimy o dalsze wsparcie.
Opis zbiórki
PILNE! Mam na imię Maja, mam 15 lat i guza mózgu, który zagraża mojemu życiu! Walczę z nim od lat i wydawało się, że wygrałam... Niestety - resztka guza rośnie i zajmuje krytyczne dla funkcji życiowych obszary mózgu! Jestem w śmiertelnym niebezpieczeństwie, a w Polsce nie mogą już mi pomóc... Goni nas czas. Boję się, co przyniesie jutro, dlatego proszę Cię - pomóż mi!
Mama Mai: Po tym, jak u Mai wykryty został guz mózgu, usłyszałam słowa, których nie powinien usłyszeć żaden rodzić. Powiedziano, że powinnam zrezygnować z ratowania dziecka... W walce o Maję nie poddam się nigdy. Guz rośnie, a my musimy działać jak najszybciej, dlatego tak bardzo potrzebujemy Twojej pomocy!
Już od urodzenia czułam, że Mai coś dolega... Gdy była malutka, zaczęła lekko zezować. Od lekarzy słyszałam, żeby czekać, że wszystko się wyrówna. Córka długo nie raczkowała i sporo chorowała... Zwykłe przeziębienie kończyło się gorączką. Potem było coraz gorzej.... Maja traciła równowagę, chodzenie i bieganie sprawiały jej sporą trudność. Z zazdrością patrzyłam, jak inne dzieci bawią się na trampolinach... Maja spadała po jednym poskoku. Zaczęła zapominać piosenki i wierszyki, które umiała. Kiedy miała 5 lat, miałam już dwa segregatory różnych wyników badań i nadal nie wiedziałam, co się dzieje.

Po kolejnej ciężkiej gorączce Maja dostała skierowanie na tomograf komputerowy. Wtedy nastąpił przełom... Na badaniu widać było torbiel i inne zmiany w mózgu. Lekarz w milczeniu wypisał nam skierowanie do szpitala i już nikt nie mówił mi, że jestem przewrażliwioną mamą. Byłam wtedy w zaawansowanej ciąży i to wszystko do mnie nie docierało. Po rezonansie usłyszałam, że dorosły z takim wynikiem byłby już umierający... Przez to wszystko nasze życie zaczęło przypominać dryfowanie po oceanie. Albo cisza przed burzą, albo okrutny sztorm.
Natychmiast po przyjęciu do szpitala Maja trafiła na stół operacyjny. Musiała być odbarczona, ponieważ miała wodogłowie, pojawiły się też zmiany w móżdżku. Podczas jednej z konsultacji telefonicznych usłyszałam, że Maja będzie umierać około 10 miesięcy i powinnam przestać o nią walczyć, a skupić się na dziecku, które mam w brzuchu. A ja już wtedy wiedziałam, że będę walczyć o obie moje córki i żadnej nie odpuszczę!
Guza nie udało się w całości usunąć, bo wrastał w pień mózgu. Maja wróciła do domu, ale to nie był koniec problemów... Doszło do nagłego pogorszenia stanu zdrowia, pilnie potrzebowała kolejnej operacji. Lekarze musieli ratować jej życie! Po tym trudnym okresie przyszło jednak uspokojenie. Maja poszła do szkoły, zdobyła nowe koleżanki i kolegów... Kolejne badania nie wykazywały problemów. Resztka guza ciągle była w głowie, ale nie stanowiła zagrożenia. Niestety, do czasu...

Rok temu rezonans po raz pierwszy wykazał niepokojące zmiany. Okazało się, że guz uaktywnia się... Resztka guza powiększyła się i zajmuje kolejne ważne dla funkcji życiowych krytyczne obszary mózgu! W grudniu Maja nagle zaczęła się krztusić i dławić. Nie mogła też ruszać głową. Guz zagraża jej życiu! Znowu musimy szukać pomocy, by ratować Maję!
W Polsce nam się nie udało, nikt nie chce podjąć się operacji Mai... Guz jest w takim miejscu, że lekarze boją się, że doprowadzi to do kalectwa` lub śmierci. Szansa na życie córki jest tylko zagranicą! Mamy zielone światło z Nationwide Children's Hospital w Ohio, gdzie leczy się dzieci z ciężkimi przypadkami guzów mózgu. Amerykańscy lekarze spróbują usunąć guz w całości, a następnie dokładnie go zbadają i podadzą Mai celowaną chemię, dobraną do rodzaju nowotworu. Maja dostanie szansę, by wyzdrowieć!
Wciąż nie możemy w to uwierzyć... Kiedy kolejne ośrodki odmawiały nam leczenia Mai, pojawił się strach, ten najgorszy - o życie dziecka. Tymczasem guz można usunąć... Boimy się jedank, bo guz rośnie, a Maja jest w niebezpieczeństwie... Jeśli urośnie jeszcze bardziej, droga do leczenia w USA może zostać zamknięta! Stracimy jedyną szansę, jaką mamy, nie możemy na to pozwolić!
Koszty operacji jest gigantyczny, w USA jest najdroższa opieka medyczna na świecie! Czekamy na kosztorys, działać jednak musimy już teraz! Bardzo prosimy o pomoc, aby uratować życie Mai.
*Kwota zbiórki jest szacunkowa.

➡️ Maja Pałucha walczy z guzem mózgu (otwiera nową kartę)

➡️ Ożarów Mazowiecki Pomaga MAI ❤️ (otwiera nową kartę)
➡️ Anioły Nadii - pomagają Mai ❤️ (otwiera nową kartę)
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa100 zł