

Maja jest jedną z nielicznych dziewczynek, u których zdiagnozowano DMD❗️BŁAGAMY o Twoje wsparcie❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Bez Waszego wsparcia nie mamy już nic!
Dzięki rehabilitacji Maja jest coraz bardziej sprawna, ale objawy i skutki choroby wciąż nawiedzają naszą codzienność. DMD uszkadza dwa chromosomy, z których jeden jest związany z umysłem i rozwojem.
Maja ma napady krzyku, często nie wie co robi, kiedy wpada w histerię – wtedy rzuca przedmiotami i jedzeniem, rzuca się na podłogę, tupie nogami, uderza głową w ścianę, płacze... Wtedy jej mięśnie są tak napięte, jakby żyły w nich miały zaraz pęknąć!
Dlatego codziennie ćwiczymy, masujemy, naświetlamy lampami, jeździmy na terapie logopedyczne i neurologopedyczne... Ale rezultaty są tylko na chwilę. Nawet lek, który Maja bierze, przestaje działać.
Czekamy na informacje o terapii genowej, ale z bólem serca muszę przyznać, że nasze nadzieje nie są wielkie. Jako rodzice nie wiemy już, co mamy robić. Jesteśmy bezradni, bo nasze dziecko gaśnie w oczach. Prosimy o pomoc, bo bez Waszego wsparcia nie mamy już nic!
Rodzice
Opis zbiórki
Czasami wydaje nam się, że to po prostu zły sen. Koszmar, z którego w końcu się obudzimy. Niestety, rzeczywistość pisze najstraszniejsze scenariusze, a nasz horror rozpoczął się w chwili, kiedy dowiedzieliśmy się, że Maja jest ŚMIERTELNIE chora...
Córeczka przyszła na świat dzięki cesarskiemu cięciu. Od samego początku była bardzo spokojna, nawet za spokojna. Niepokoiło nas, że w ogóle nie płacze. Co gorsza, mimo że miała już 6 miesięcy, wciąż nie siadała ani nie chodziła. A gdy pewnego dnia zakrztusiła się mlekiem, dostaliśmy od lekarza skierowanie na badanie mięśni w Rzeszowie.
Wyniki były bardzo niepokojące, dlatego polecono nam udać się do Warszawy na kolejne badania. Tam wykonano biopsję mięśnia, a niedługo później dowiedzieliśmy się, że nasza Majeczka choruje na dystrofię mięśniową Duchenne'a!

Kiedy się o tym dowiedzieliśmy, byliśmy w szoku, a głosy lekarzy brzmiały jak tępe echo. Myśleliśmy, że to choroba, która dotyka przede wszystkim chłopców. Nie mogliśmy uwierzyć, że to właśnie naszą córeczkę spotkało coś tak strasznego...
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a, w skrócie DMD, to ciężka choroba genetyczna, która zabiera Mai mięsień po mięśniu, prowadząc do kardiomiopatii i niewydolności oddechowej. Organizm córeczki nie wytwarza dystrofiny, czyli białka odpowiedzialnego za prawidłową pracę mięśni.

Widzimy, że choroba postępuje w zastraszającym tempie. U córeczki zaczął występować zanik mięśni w jamie ustnej, który wiąże się z ogromnym bólem zębów. Co grosza, jej łydki są bardzo opuchnięte i mimo że Maja chodzi, obserwujemy u niej tzw. kaczkowaty chód. Bardzo szybko się męczy i często płacze, bo tak bardzo cierpi...
Skontaktowaliśmy się z kliniką w Chicago, która zajmuje się takimi przypadkami i w tej chwili czekamy na informację, czy Maja kwalifikuje się do terapii genowej. Wiemy, że czas działa na naszą niekorzyść, dlatego oprócz tego córeczka regularnie uczęszcza na rehabilitację i przyjmuje specjalny lek.
Niestety, jego koszt jest bardzo wysoki (ok. 1000 złotych), a nam powoli kończą się środki. Postanowiliśmy założyć zbiórkę, bo musimy zrobić, co w naszej mocy, żeby uratować Maję. Wierzymy, że jeszcze nie wszystko stracone i dlatego z całego serca prosimy – pomóżcie naszemu dziecku!
Rodzice Mai
- Wpłata anonimowa50 zł
- 20 zł
- Bartek Slazyk200 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł