Zbiórka zakończona
Maja Rok - zdjęcie główne

Walczę o to, by ból zniknął z życia mojej córeczki... Pomocy!

Cel zbiórki: Terapia komórkami macierzystymi

Zgłaszający zbiórkę:
Maja Rok, 9 lat
Zawiercie, śląskie
Małogłowie, wzmożone napięcie mięśniowe w nogach i rękach, obniżone napięcie w tułowiu
Rozpoczęcie: 2 marca 2020
Zakończenie: 27 sierpnia 2020
32 776 zł(101,01%)
Wsparło 731 osób

Cel zbiórki: Terapia komórkami macierzystymi

Zgłaszający zbiórkę:
Maja Rok, 9 lat
Zawiercie, śląskie
Małogłowie, wzmożone napięcie mięśniowe w nogach i rękach, obniżone napięcie w tułowiu
Rozpoczęcie: 2 marca 2020
Zakończenie: 27 sierpnia 2020

Opis zbiórki

Czas mija, a Maja wciąż walczy o sprawność, o szansę na przyszłość. Dzieciństwo mojej córeczki to nieustanna batalia… Wszystko przez wrodzoną cytomegalię. Wirus uszkodził jej organizm i zabrał niewyobrażalnie wiele… 

Wiele razy zadawałam sobie pytanie… Dlaczego to spotkało właśnie mnie i moje dziecko? Czy to cierpienie będzie towarzyszyło Mai już zawsze? I czy jest chociażby cień szansy na  zdrowie? 

W poprzedniej zbiórce prosiłam o pomoc, by zapewnić córeczce specjalistyczną rehabilitację — to była i wciąż jest dla nas szansa na walkę z przykurczami, na pokonanie ogromnego cierpienia i bólu, który utrudnia córeczce codzienne funkcjonowanie. Czasem widzę, że chciałaby coś chwycić, podnieść zabawkę, ruszyć coś, ale nie może. Ta bezsilność i niemożliwość samodzielnego działania powoduje u niej frustrację. A ja staram się ją wyręczać, dawać choćby złudzenie możliwości, które z powodu choroby są mocno ograniczone. Problemy Mai utrudniają jej też kontakty z rówieśnikami… Dzieci w jej wieku są wulkanami energii - wszędzie ich pełno, biegają, dużo mówią, powoli się usamodzielniają. Dla nas nie ma nadziei na to, by Maja potrafiła sama wykonywać codzienne podstawowe czynności. Ona nawet nie jest w stanie powiedzieć słowa, zakomunikować o swoich potrzebach....

Maja Rok

Cytomegalia. Wróg, który odebrał nam szansę na normalne życie. Ta diagnoza dosłownie zwaliła mnie z nóg i była niebywałym ciosem. Nigdy nie zapomnę tego momentu, kiedy lekarz powiedział mi o tym, co dolega mojemu dziecku. Na takie chwile zwyczajnie nie da się przygotować. Szczególnie, że lista chorób jest znacznie dłuższa: cytomegalia, uszkodzony układ nerwowy, małogłowie…

Maja ma problemy nie tylko z poruszaniem, ale także z utrzymaniem prawidłowej pozycji ciała. Moja córeczka nie siedzi samodzielnie. Cały czas muszę ją podtrzymywać, żeby mogła siedzieć, niekiedy korzystamy  pionizatora, który w tej sytuacji bywa ogromnym wsparciem. 

Szukając możliwości pomocy znalazłam jeszcze jedną szansę na odmianę losu mojej córeczki. Podanie komórek macierzystych to możliwość odbudowy pojedynczych połączeń nerwowych zniszczonych przez chorobę. W połączeniu z intensywną rehabilitacją może dać znaczące efekty. W takich momentach, kiedy pojawia się choćby iskierka nadziei, trzeba zrobić wszystko, by wyciągnąć po nią rękę. Niestety, koszty terapii, przekraczają moje możliwości. Sama nie jestem w stanie ratować mojego dziecka! Znalazłam się na granicy desperacji, bo jedyne, o czym marzę dla mojego dziecka to pokonanie cierpienia. Zapewnienie jej bezpieczeństwa, stabilizacji i odrobiny życiowej, dziecięcej beztroski to mój nadrzędny cel. 

Córeczka jest dla mnie najważniejszą osobą w życiu, dlatego zrobię dla niej wszystko! Proszę Was, nie pozwólcie, aby Majka nigdy w życiu nie poczuła, jak to jest zrobić pierwszy krok. Będę niezmiernie wdzięczna za każde wsparcie!

Agnieszka, mama Mai

Wybierz zakładkę
Sortuj według

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj