Białaczka zaatakowała Maję❗️Trwa walka o jej życie!

Maja Sienkiewicz

Białaczka zaatakowała Maję❗️Trwa walka o jej życie!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0345389
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Maja Sienkiewicz, 8 lat
Sochocin, mazowieckie
Chłoniak nieziarniczy rozlany (chłoniak Burkitta)
Rozpoczęcie: 20 Września 2023
Zakończenie: 31 Grudnia 2023

Opis zbiórki

Z dnia na dzień dzieciństwo Mai zmieniło się w onkologiczne piekło! Jednego dnia czekała na rozpoczęcie roku szkolnego, drugiego w jej żyłki płynęła ratunkowa chemia, bo Maja umierała! Zaczęło się od bólu brzuszka, a teraz jest walka na śmierć i życie z białaczką…

Nasza córeczka bardzo cierpi… Prosimy o pomoc, bo jesteśmy dopiero na początku drogi. Nie wiemy, co nas czeka, choć już przechodzimy przez nieopisany koszmar… Maja musi wygrać! Maja musi żyć…

18 sierpnia tego roku, gdy na horyzoncie widać już było koniec wakacji, Maja snuła plany, jak to będzie w szkole. Kogo spotka, czego się nauczy… Tymczasem nie dane jej było usłyszeć pierwszego dzwonka, nie poszła z tornistrem i uśmiechem na ustach do szkoły. Trafiliśmy do szpitala…

Wcześniej Maję przez 3 dni bolał brzuszek. Nie przechodziło. 4. dnia doszły wybroczyny na skórze. Pojechaliśmy od razu do lekarza, a stamtąd od razu do szpitala w Warszawie. Już pierwsze badania krwi kazały podejrzewać najgorsze…

Diagnoza: białaczka starych komórek typu B!

Byliśmy w szoku. Nikt z naszej rodziny nigdy nie chorował na raka. Nie mogliśmy uwierzyć, że nowotwór zaatakował naszą małą, niewinną córeczkę! Do szpitala trafiliśmy w ostatniej chwili… Wszystkie narządy w brzuszku Mai były powiększone. Był piątek, czekaliśmy na biopsję szpiku. Nagle stan córeczki zaczął się pogarszać, spadały saturacje! Lekarze podjęli dramatyczną decyzję o podaniu chemii w ciemno, nie znając jeszcze rodzaju białaczki. Nie było innego wyjścia – Maja umierała!

Niestety, nie trafili z chemią… Córeczka cudem przeżyła weekend. Po poznaniu dokładnych wyników badań można było podać już właściwe leczenie. Niestety, zrobiło ona spustoszenie w organizmie Majeczki…

Maja Sienkiewicz

“Mamo, dlaczego ja? Ja chcę umrzeć, to tak boli!” – te słowa z ust 8-latki, jeszcze niedawno zdrowej, wysportowanej dziewczynki – naszej córeczki – łamią serce…

Za nami dopiero miesiąc walki i już 2 ratowania życia… Za drugim razem nagle dramatycznie spadł poziom sodu i wapnia! Maja zaczęła się dziwnie zachowywać – stała się agresywna, nie poznawałam własnej córeczki… Baliśmy się, że nowotwór zaatakował mózg. Nagle jednak zaczęło wykręcać Mai rączki i nóżki! Okazało się, że wszystkiemu winny jest nagły spadek minerałów – zagrożenie życia!

Z bólu Maja wyrwała sobie wszystkie wenflony. Dostała morfinę, a gdy doszły powikłania – inne silne leki przeciwbólowe… 

I tak tkwimy w koszmarze, nie wiedząc, co przyniesie jutro. Czekamy na kolejną chemię, ale wyniki na razie na nią nie pozwalają… Maja cierpi, ale jest bardzo silna. Bardzo dzielna… Wierzę, że pokona chorobę i wygra! W domu czekają na nas dwie młodsze siostry… Pola i Juleczka. Czekają tata i dziadek… Dzieli nas 70 kilometrów. Jestem cały czas przy Mai, do domu jeżdżę co 2 tygodnie na weekend. Tłumaczę młodszym córeczkom, że to minie, że wrócimy do domku, ale ich siostra musi wyzdrowieć…

Tymczasem walka trwa. Powikłania po chemii są straszne… Skóra schodzi płatami, są zmiany w płucach, niedowład nóżek, wysokie CRP, brak odporności. Grzybica zaatakowała przewód pokarmowy, lała się krew. Maja nie może jeść. Moja córeczka zamieniła się w kłębuszek cierpienia… Na ten moment jest w krytycznym stanie.

Nigdy w życiu nie prosiliśmy od nikogo o pieniądze, zawsze byliśmy uczciwi, pomagaliśmy innym – chociaż tak chcieliśmy zmienić świat na lepsze… Nasza rodzina adoptuje psy ze schroniska, wykupiliśmy nawet konia, który jechał na rzeź... Chcieliśmy pomagać jeszcze więcej, jak tylko się da. Nawet przez myśl nam nie przeszło, że to my staniemy po 2 stronie…

Maja Sienkiewicz

Dzisiaj sytuacja nas zmusiła, aby pomyśleć o przyszłości naszej córki i dalszym leczeniu. Pieniądze, które zbierzemy, będą wydane tylko i wyłącznie na potrzeby córki, na jej leczenie i rekonwalescencję w trakcie, jak i po leczeniu. 

Dziękujemy całej rodzinie, przyjaciołom, i wszystkim tym, którzy nas wspierają modlitwą, oddawaniem krwi dla córki oraz pieniężnie – bez Was byłoby nam jeszcze ciężej…

Wiemy, że dobro zawsze wraca. Mamy nadzieję, że może i również do nas…

Mama Majeczki wraz z całą rodziną

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0345389
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Obserwuj ważne zbiórki