Maksymilian Mejsner, 5 lat

Kilka lat temu na świat przyszło nasze największe szczęście – Maksiu. Niestety, nie spodziewaliśmy się, że synuś urodzi się z niepełnosprawnością i będzie potrzebował pomocy... 

Nasze dziecko przyszło na świat bez kości strzałkowej w lewej nodze oraz z jedną krótszą kończyną. Syn ma za sobą trudne doświadczenia w postaci operacji, ale nie poddaje się i każdego dnia dzielnie walczy. Pomagamy mu, jak tylko potrafimy. Chcielibyśmy, by kiedyś miał możliwość wspólnie z innymi dziećmi biegać za piłką i cieszyć się dzieciństwem. Na razie jednak nie jest to możliwe… Jeszcze przez długi czas Maksiu będzie potrzebował opieki wielu specjalistów, a także intensywnej rehabilitacji. 

Prosimy Was o wsparcie finansowe – tylko wtedy Maksymilian będzie miał szansę na aktywne dzieciństwo.

Rodzice Maksymiliana