Małgorzata Fedko - zdjęcie główne

Póki tli się nadzieja, będę walczyć o życie❗️Potrzebna pomoc❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Małgorzata Fedko, 43 lata
Nowa Sól, lubuskie
Rak gruczołowo-płaskonabłonkowy szyjki macicy III C1 - wznowa, wtórny nowotwór złośliwy innych umiejscowień
Rozpoczęcie: 24 września 2024
Zakończenie: 18 lutego 2025
19 146 zł
Wsparły 323 osoby

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Małgorzata Fedko, 43 lata
Nowa Sól, lubuskie
Rak gruczołowo-płaskonabłonkowy szyjki macicy III C1 - wznowa, wtórny nowotwór złośliwy innych umiejscowień
Rozpoczęcie: 24 września 2024
Zakończenie: 18 lutego 2025

Opis zbiórki

Mam na imię Małgosia i mam 42 lata. Do 2022 roku prowadziłam zupełnie normalne, spokojne życie, w którym było miejsce na miłość, rodzinę i zwykłą codzienność. Wszystko wywróciło się do góry nogami, gdy dowiedziałam się, że jestem chora. Od 3 lat walczę o życie.

Mam dzieci, ukochanego męża, dla których muszę i chcę walczyć dalej! Ale bez Waszej pomocy to się nie uda! Właśnie usłyszałam, że nie ma już dla mnie refundowanego leczenia systemowego… Dalszej pomocy muszę szukać na własną rękę! 

O chorobie dowiedziałam się całkiem szybko. Pierwsze, co mnie zaniepokoiło to niespodziewane krwawienia, które wcześniej u mnie nie występowały. Od razu postanowiłam skonsultować je z ginekologiem, jednak wchodząc do gabinetu lekarza nie spodziewałam się, że usłyszę, że sytuacja jest aż tak poważna. Dalsza diagnostyka tylko to potwierdziła – mam raka szyjki macicy z przerzutami. 

Przeżyłam szok. Na taką diagnozę nigdy nie jest się gotowym. Szybko jednak rozpoczęłam leczenie. Początkowo lekarze chcieli usunąć guza, ale niestety operacja zakończyła się niepowodzeniem. Przez kolejne 6 tygodni przechodziłam radiochemioterapię. 

Bardzo źle wspominam ten czas. Światem zawładnęła pandemia, nie mogłam widzieć się z moją ukochaną rodziną. Miałam wrażenie, że w szpitalu jestem całkiem sama – tylko ja i mój rak, który codziennie zadawał nowe ciosy. 

Chudłam w zastraszającym tempie, popadłam w depresję. Każdego dnia towarzyszył mi lęk o życie, które okazało się być tak kruche…

Małgorzata Fedko

Po wyjściu ze szpitala starałam się cieszyć każdą chwilą z moją rodziną. Niestety, doskwierały mi powikłania po leczeniu. Walczyłam z silnymi boleściami miednicy, byłam osłabiona, wciąż byłam  w bardzo złym nastroju. Badania kontrolne były w normie, a ja żyłam dalej z ogromną nadzieją, że to już koniec.

Pół roku później dowiedziałam się, jak bardzo się myliłam. Badanie PET wykazało wznowę, przerzuty na węzłach chłonnych wciąż tam są. Na nowo rozpoczęłam swoją walkę – 6 cykli chemioterapii – dużo silniejszej niż za pierwszym razem.

Straciłam włosy, które tak długo zapuszczałam, sięgały mi aż do pasa… Czułam się coraz gorzej, lecz starałam się wierzyć, że wszystko dzieje się po coś. 

Po chemii lekarz ponownie podjął się operacji – tym razem udało mu się wyciąć większość zaatakowanych węzłów chłonnych. Następnie rozpoczęłam immunoterapię. Niestety, w lipcu okazało się, że przerzuty są większe. Tydzień temu poinformowano mnie, że moje leczenie się zakończyło. Lekarze nie mają już możliwości według systemowego leczenia.

Ta wiadomość totalnie mnie załamała. Nie byłam na nią gotowa… Ja mogę i chcę walczyć o życie, dlatego nie mogę się poddać!

Planuję rozpocząć nierefundowaną terapię onkologiczną w Warszawie. Konsultuję swoje wyniki także z innymi onkologami, klinikami. Szukam pomocy wszędzie. Aktualnie jestem bez żadnego leczenia, dlatego czas odgrywa tu ogromną rolę. 

Oszczędności naszej rodziny się kończą. Po mojej chorobie straciłam pracę. Utrzymuje nas mąż, mamy dwoje dzieci. Wszystko, co mieliśmy wydaliśmy już na rehabilitację, suplementy, które są mi bardzo potrzebne. Po silnej chemii mam wielkie problemy z kręgosłupem, dlatego rehabilitacja jest dla mnie niezwykle ważna.

Nie mam innego wyboru, muszę prosić Was o pomoc! Już teraz, bo każdy dzień zwłoki gra na moją niekorzyść. O wszystkim będę informować Was na bieżąco, ale dziś proszę – nie odbierajcie mi nadziei na życie, którą tydzień temu tak brutalnie mi zabrano…

Będę wdzięczna za każdą pomoc! 

Małgosia

Wpłaty

Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • AWN
    AWN
    Udostępnij
    100 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    500 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł