By móc zaznać życia bez bólu
Leczenie komórkami macierzystymi
Zakończenie: 21 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Małgorzata od urodzenia zmaga się z krzywicą i osteoporozą, które każdego dnia skazują ją na niewyobrażalny ból. Problemy ze zdrowiem Gosi zaczęły się wraz z dwukrotnym złamaniem kości udowej. W konsekwencji lewa noga kobiety była o kilka centymetrów krótsza.
Po czasie u Małgosi stwierdzono również reumatoidalne zapalenie stawów. Kobieta nie była w stanie funkcjonować bez pomocy innych osób. Szansą na leczenie stała się terapia komórkami macierzystymi. Kobieta jest już po pierwszych podaniach, które przyniosły dobre efekty. Aby podtrzymać postępy w terapii, konieczna jest systematyczność. Wasze stałe wsparcie pozwala Małgosi kontynuować rozpoczęte leczenie i dalej walczyć o swoją sprawność!
Gosia od 2012 roku choruje na bardzo wyniszczającą chorobę RZS – Reumatoidalne Zapalenie Stawów. Od dziecka ma bardzo poważne problemy zdrowotne m.in. krzywicę, która spowodowała poważną skoliozę kręgosłupa oraz osteoporozę. Od najmłodszych lat przebywała w szpitalach i przez to nie miała prawdziwego dzieciństwa. Na domiar złego w wieku dorosłym jej stan zdrowia się pogarszał. Miała wiele różnych złamań ze względu na słabą strukturę kości.
Dwa razy złamała nogę w udzie, przez to stawy z roku na rok stawały się słabsze. Doprowadziło to finalnie do bardzo poważnej i bolesnej choroby. Jedyną nadzieją na częściowy powrót do zdrowia i zredukowanie ogromnego bólu, który towarzyszy Gosi każdego dnia, jest terapia komórkami macierzystymi. Choroba spowodowała, że Małgorzata jest osobą niepełnosprawną, która nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować w życiu codziennym. Każdy ruch sprawia jej wielki ból. Obecnie porusza się na wózku inwalidzkim.
Małgosia nie zna życia bez bólu. Leki przeciwbólowe nie pomagają. Choroba, która jest z nią od zawsze, nie tylko zadaje cierpienie fizyczne. Wielokrotnie czuła się przez nią brzydka i mało atrakcyjna. Krzywica – choroba już prawie w Polsce niespotykana pani Małgosi towarzyszy od zawsze, zadając ciosy trudne do pokonania. Liczne choroby sprawiły, że jest przykuta do wózka inwalidzkiego, uzależniona od pomocy innych ludzi. Wciąż jednak nie przestaje wierzyć, że przed nią wiele pięknych chwil, dobrych ludzi, którzy nie zostawią jej samej. Już dwa razy, dzięki Wam przekonała się, że zaglądają tu osoby o wielkich sercach. Dziś ponownie prosi Was o pomoc, o wsparcie w terapii komórkami macierzystymi.
Gosia ma tylko jedno marzenie. Chciałaby móc samodzielnie chodzić i żyć bez bólu, ciesząc się życiem. Dobro wraca, dlatego wierzymy, że wróci i do tych, którzy zechcą ją wesprzeć w tej walce.