Małgorzata Hatossy-Dymnicka - zdjęcie główne

Dajmy Małgosi szansę na powrót do normalności po operacji guza!

Cel zbiórki: Pobyt w ośrodku leczniczo- rehabilitacyjnym

Organizator zbiórki:
Małgorzata Hatossy-Dymnicka, 50 lat
Gliwice, śląskie
Nowotwór niezłośliwy- oponiak, niedowład czterokończynowy, niewydolność oddechowa
Rozpoczęcie: 5 sierpnia 2025
Zakończenie: 6 lutego 2026
132 142 zł(49,69%)
Brakuje 133 816 zł
WesprzyjWsparło 1439 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0830927
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0830927 Małgorzata
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Małgorzacie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Pobyt w ośrodku leczniczo- rehabilitacyjnym

Organizator zbiórki:
Małgorzata Hatossy-Dymnicka, 50 lat
Gliwice, śląskie
Nowotwór niezłośliwy- oponiak, niedowład czterokończynowy, niewydolność oddechowa
Rozpoczęcie: 5 sierpnia 2025
Zakończenie: 6 lutego 2026

Aktualizacje

  • PILNE! Dramat Małgosi i naszej rodziny niestety wciąż trwa! Pomóż!

    Pobyt Małgosi w ośrodku, mimo ogromnej nadziei i wysiłku, nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Brak postępów sprawił, że Małgosia została wypisana i musieliśmy rozpocząć poszukiwanie pomocy w ośrodkach komercyjnych.

    Dzięki dobru ludzi, którzy wsparli zbiórkę, za co z całego serca dziękujemy, udało nam się zapewnić Małgosi kilka tygodni specjalistycznej terapii. Jednak jej stan wciąż jest bardzo ciężki, a dalsza rehabilitacja wymaga zarówno czasu, jak i ogromnych nakładów finansowych.

    Dziś wiemy już, że poprawa nie nastąpi szybko. Mimo bólu i bezsilności, które towarzyszą nam na co dzień, nie tracimy nadziei. Walczymy o to, by Małgosia mogła odzyskać choć część sprawności i by na jej twarz wrócił uśmiech, za którym tak bardzo tęsknimy.

    Małgorzata Hatossy-Dymnicka

    Dlatego ponownie prosimy o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli. Każda wpłata, nawet najmniejsza, daje Małgosi szansę na ciągłość leczenia, odpowiednią opiekę i na to, by nie poddała się w walce o życie i godność.

    Dziękujemy za każdą formę wsparcia, za darowizny, udostępnienia i dobre słowo. To dzięki Wam nadal wierzymy, że Małgosia może wrócić do nas choć odrobinę silniejsza. Prosimy jednak o dalszą pomoc...

    Mąż Małgosi z dziećmi 

Opis zbiórki

Jeszcze kilka miesięcy temu śmialiśmy się razem z Małgosią, planowaliśmy kolejne wakacje, cieszyliśmy się każdym zwyczajnym dniem. Nikt z nas nie przypuszczał, że zaledwie chwilę później nasze życie rozpadnie się na kawałki, a walka o zdrowie i życie stanie się naszą nową codziennością.

Mam na imię Andrzej, jestem mężem Małgosi, wyjątkowej kobiety, mamy, przyjaciółki i dobrego człowieka, która teraz sama potrzebuje wsparcia. Małgosia ma 50 lat, jest mamą naszej 10-letniej córki Bereniki i 19-letniego syna Bernarda. Całe życie poświęcała innym, przez wiele lat pracowała w instytucie Onkologii w zakładzie radioterapii, pomagając chorym, wspierając ich z troską i oddaniem. Nigdy nie odmawiała pomocy. Była tą osobą, na którą zawsze można było liczyć, serdeczna, ciepła, silna.

31 marca 2025 roku Małgosia przeszła drugą operację usunięcia guza mózgu, którym był nawracający oponiak. Wydawało się, że to kolejny krok do wyzdrowienia. Niestety, operacja, choć guz został usunięty, nie zakończyła się sukcesem. W jej wyniku doszło do bardzo dużego obrzęku mózgu. Małgosia zapadła w stan, którego nikt nie był w stanie przewidzieć… Długie, bolesne trzy miesiące spędziła na oddziale intensywnej terapii neurochirurgicznej. Przez cały ten czas żyliśmy w zawieszeniu, między nadzieją a przerażeniem, między światłem a cieniem.

Dziś Małgosia przebywa w ośrodku rehabilitacji w Reptach Śląskich. Jest całkowicie sparaliżowana. Nie mówi, nie porusza się i nie jest w pełni świadoma. Każdy dzień to cicha modlitwa o to, że jej ciało i umysł się obudzą i że do nas wróci. Moja żona wymaga intensywnej, długotrwałej rehabilitacji neurologicznej, by mieć szansę na choć częściowy powrót do samodzielności. Turnusy rehabilitacyjne, opieka specjalistów, transport i niezbędny sprzęt medyczny to ogromne koszty, które znacznie przekraczają nasze możliwości finansowe.

Małgorzata Hatossy-Dymnicka

Zgodnie z przepisami NFZ, Małgosi przysługuje 112 dni rehabilitacji. Ale już teraz wiemy, że zostanie wypisana po ok. 60 dniach, ponieważ według kryteriów „nie robi wystarczających postępów”. A przecież każdy organizm potrzebuje czasu. Bywa, że nawet tygodni. Czasem miesięcy, a czasem lat...

Prywatna rehabilitacja to nasza jedyna szansa, by nie pozwolić jej odejść. To szansa, by walczyć, mimo wszystko. Ale to także ogromny koszt, który przekracza nasze możliwości. Potrzebujemy Waszej pomocy.

Zbieramy środki, by pokryć koszty: prywatnej rehabilitacji neurologicznej, która może trwać nawet do 24 miesięcy, specjalistycznego sprzętu i opieki medycznej, której Małgosia będzie wymagać w domu, transportu medycznego i środków pielęgnacyjnych, jakich codziennie potrzebuje, wsparcia psychologicznego i opieki całodobowej, która może dać jej szansę wrócić do życia.

Nigdy nie sądziłem, że będę prosić obcych ludzi o pomoc. Ale dziś wiem, że bez niej nie dam rady. Walczę o kobietę mojego życia. O jej oddech, świadomość oraz wspaniały uśmiech. Proszę Was, pomóżcie dać Małgosi drugą szansę.

mąż Małgosi

Wybierz zakładkę
Sortuj według