
Rak jest w całym moim ciele! Za chwilę może być za późno na ratunek...
Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne
Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne
Opis zbiórki
Obiecałam córeczce, że zawsze z nią będę. Że będę przeżywać z nią pierwsze sukcesy, pocieszać przy pierwszym zawodzie miłosnym, że kiedy podrośnie, będę jej przyjaciółką. Teraz mocno ją tulę, może trochę za mocno, ale tak bardzo się boję, że ją stracę, że zniknę, a ona mnie w ogóle nie będzie pamiętać... Czy może być bardziej bolesne przeżycie dla dziecka?
Mam 38 lat i raka, nowotwór. Trudno w to uwierzyć, ale jest wszędzie. W piersi, w kościach, w głowie, wątrobie, płucach i macicy. Coraz częściej brakuje mi siły na to, by wstać z łóżka, ale jeszcze nigdy nie zabrakło mi nadziei, że ten koszmar się skończy. Tak bardzo chcę żyć... Ja po prostu nie mam innego wyjścia - muszę żyć.

Nigdy nie zapomnę dnia, w którym usłyszałam diagnozę. Przecież to nie tak miało wyglądać! Miałam plany, marzenia, a przede wszystkim czas na ich realizację. Jednak w grudniu 2020 roku stanęłam na szpitalnym korytarzu trzymając trzęsącymi się rękami wyrok, zaproszenie na spacer po piekle, którego nie mogłam odmówić. Od tamtej chwili nie jestem już tylko żoną i mamą 2-letniej Zosi, jestem też pacjentką desperacko walczącą o życie...
Mój organizm każdego dnia słabnie i sukcesywnie odmawia współpracy. Moje ciało przestaje mnie słuchać, mam problem z najprostszymi czynnościami. Choroba trzyma mnie w szachu. Rak rośnie w siłę, ale wierzę, że to nie koniec, że czeka mnie jeszcze wiele dobrego. Muszę w to wierzyć. Bo co mi innego pozostało?
Stoję oko w oko ze śmiertelnym przeciwnikiem, tej walki nie wygram jednak sama. Zwracam się do Was, ludzi dobrej woli o pomoc i nadzieję. Pomożesz mi?
Małgorzata
Wpłaty
- Wpłata anonimowa20 zł
- Anonimowa Pomagaczka50 zł
Powodzenia w zbiórce ♥️
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa500 zł