Honorowy Dawca Krwi potrzebuje pomocy❗️ Grześ po wypadku walczy o sprawność

Honorowy Dawca Krwi potrzebuje pomocy❗️ Grześ po wypadku walczy o sprawność
4-miesięczna specjalistyczna rehabilitacja
Zakończenie: 20 Grudnia 2022
Opis zbiórki
Grzesiek to świetny, młody chłopak. Gdy się urodził, miałam 7 lat. Teraz ma już 25 lat. Informatyk, zapalony rowerzysta. Po wypadku walczy o jakąkolwiek sprawność.
Gdy u nas na wsi nastawał czas wykopków, to ja opiekowałam się tym maluchem, bawiłam się z nim, uczyłam jeździć na rowerze. Jestem najbliższą kuzynką, ale Grzesia traktuję jak brata. Byłam zawsze ogromnie dumna z jego sukcesów, dobrych ocen, ukończonego technikum, świetnej pracy informatyka. Serce rozdziera mi fakt, że teraz wszystko zostało mu odebrane. Jedna sytuacja zrujnowała całą przyszłość, jeden upadek z roweru…
To miało miejsce w lipcu tego roku, zaledwie kilka metrów od domu. Przeklęte kilka metrów za dużo! Policja wykluczyła interwencje osób trzecich. Po prostu jechał rowerem i się przewrócił. Upadł na głowę i w tym cała tragedia! Pojechał na sygnale do szpitala w stanie krytycznym. Ciągle dudni nam w uszach dźwięk karetki. W takich sytuacjach nabiera on innego, przerażającego znaczenia.
Chirurdzy znaleźli krwiaka, którego usunęli. Operacja powiodła się. Ale niedługo później krwiaki znaleźli również w pniu mózgu, a ten obszar jest nieoperacyjny. Gdyby jeszcze poprzestało na tym jednym, Grześ szybko wróciłby do zdrowia, ale w tej sytuacji?! Lekarze nie dawali żadnych szans na przeżycie. Nasz kochany Grześ… jego urazy w obrębie czaszkowo-mózgowym są zatrważające, tak samo jak liczne złamania twarzoczaszki.
Kilkukrotnie jego stan drastycznie się pogarszał. Myśleliśmy, że nadchodzi najgorsze, ale za każdym razem sytuacja się normowała. Grzesiek cały czas był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Lekarze przewidywali, że już nigdy nie będzie samodzielnie oddychał.
Jednak krwiaki zaczęły się wchłaniać! Ile w nas było radości! Nastała chwila wytchnienia podczas tych tygodni wstrzymywania powietrze, niepewności i smutku. Lekarze odłączyli Grzesia od leków usypiających i, jak mówią, teraz jego ciało musi się wybudzić. Całą lewą stronę ma sparaliżowaną, nie wodzi wzrokiem, jedynie mruga. To jego jedyny sygnał do świata, że żyje.
Wiemy, że tych sygnałów może być więcej, dlatego zbieramy na 4-miesięczny turnus rehabilitacyjny. To ogromna szansa dla Grzesia. Sprawny w pełni chłopak nie może wyjść ze skorupy własnego ciała. Tylko ono go hamuje! Rehabilitacja może zdziałać cuda. Bardzo Cię proszę, pomóż mojemu kuzynowi! Jego krew płynie żyłach wielu osób. Nie bez przyczyny otrzymał tytuł Honorowego Dawcy Krwi. Czy teraz on może liczyć na Twoje pomocne serce?
Aneta, kuzynka Grzesia