Moje serce już staje, a synek mnie potrzebuje – miałam już 4 zawały!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 16 Czerwca 2023
Opis zbiórki
Jestem po 4 zawałach. Cierpię na miażdżycę. Mam 13-letniego synka, który urodził się w zamartwicy. Wiele udało się wywalczyć, jednak ta walka pochłonęła cały majątek. Bardzo proszę o pomoc!
Od 10 lat zażywałam leki na cholesterol. Badania pokazywały, że jego poziom się obniża, jednak tętnice nieustannie się zatykały. Zeszły rok pod kątem zdrowia był koszmarny. Co chwilę przyjeżdżała karetka, która wiozła mnie na SOR. W końcu któregoś lekarza to zdziwiło. Zlecił badania genetyczne. Okazało się, że winne są geny.
Mutacja genetyczna jest bezwzględna. Obecnie nie istnieje dla mnie odpowiednia droga leczenia. Czekam na kwalifikację do programu badań klinicznych przy szpitalu uniwersyteckim. To moja nadzieja. Zbieram jednak na leki, które nadal muszę przyjmować, na badania. Większość mojego ciała odmawia posłuszeństwa – układ nerwowy, brzuch, żołądek, serce, kręgosłup. Terminy na NFZ są na przyszły rok, a ja nie wiem, czy dożyłabym terminu...
Choroba jest na tyle rozwinięta, że nie pozwala mi pracować i żyć jak dawniej. Mój syn Sebastian ma 13 lat, jego ojciec nie żyje od dwunastu. Synek znajduje się w ośrodku socjoterapii, ponieważ cierpi na problemy psychiczne oraz fizyczne. Straciłam swój dom rodzinny i cały majątek, niedawno moją mamę. Zostałam sama bez możliwości zarabiania na siebie i bycia samowystarczalną.
Zbieram pieniądze na leki, badania i prywatne wizyty lekarskie, bez których nie ma szans ani dla mnie, ani dla syna. Nie opuszcza mnie nadzieja, że kiedyś choć trochę będzie tak jak dawniej. Usłyszę spokój i dotknę relaksującej, czystej ciszy.
Z góry dziękuję za pomoc!
Renata