

PANDAS – to jedno słowo może zniszczyć całą przyszłość❗️ POMOCY❗️
Cel zbiórki: Podanie immunoglobulin - 3 serie
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Podanie immunoglobulin - 3 serie
Aktualizacje
PILNE❗️Marcel przyjął pierwszą serię immunoglobulin – kolejna za 4 tygodnie! Potrzebna pomoc!
Kochani,
zespół PANDAS, który zaatakował Marcela, przybiera na sile i nie chce odpuścić. Było już tak źle, że nie mogliśmy dłużej czekać. Marcelek jest już po pierwszej serii leczenia immunoglobulinami.
Niestety to dopiero początek walki. Aby terapia była skuteczna i mogła zatrzymać postęp choroby, Marcel musi otrzymać kolejną serię już za 4 tygodnie! Niestety koszt leczenia jest ogromny, a refundacji brak.

W tym momencie nie jesteśmy w stanie pokryć wydatków sami. Jako matka jestem przerażona, bo boję się, że nie podołam, że zawiodę mojego syna... Przez brak pieniędzy. Nie mogę dłużej patrzeć, jak mój syn cierpi! Dlatego bardzo potrzebuję Waszego wsparcia.
Każda złotówka to realna pomoc, to szansa, żeby zatrzymać chorobę i dać Marcelowi możliwość normalnego życia. Z całego serca dziękuję każdemu, kto już nam pomógł i każdemu, kto dopiero się do tego przyłączy. Wasza obecność naprawdę daje nam siłę.
Mama Marcela
POMOCY – czas ucieka, a ja nie mogę zatrzymać choroby mojego synka!
Walka o zdrowie Marcelka się nie kończy – z każdym dniem staje się coraz trudniejsza i bardziej dramatyczna. Chwilami marzę tylko o tym, by móc zatrzymać czas… By choć na chwilę poczuć, że jego stan się nie pogarsza, że naprawdę jest lepiej.
Każdego dnia patrzę, jak Marcel gaśnie, a ja nie mam możliwości, by go ochronić. To uczucie rozrywa moje serce. Codzienność mojego synka wypełniają wizyty u lekarzy i przeróżne badania. Zamiast śmiać się, biegać i odkrywać świat, on zmaga się z bólem i strachem, a przecież nie tak miało wyglądać jego dzieciństwo!
Nie ma dwóch takich samych dni – nigdy nie wiem, co przyniesie jutro. Na domiar złego w ostatnim czasie Marcel musiał przyjmować silne antybiotyki i jego organizm jest wycieńczony. Teraz potrzebuje chwili, by się odbudować przed kolejnymi badaniami, które już czekają…

Nie możemy zwlekać z podaniem immunoglobulin. Każdy dzień zwłoki działa na niekorzyść! Jestem Wam ogromnie wdzięczna za dotychczasowe wsparcie, każde słowo otuchy, każdą złotówkę. Ale muszę prosić raz jeszcze – bez Was nie damy rady dalej walczyć. Proszę, nie zostawiajcie Marcelka! Jesteście naszą jedyną nadzieją!
Agata, mama Marcela
Opis zbiórki
Latami patrzyłam, jak mój synek cierpi! Szukałam pomocy, błagałam o nią lekarzy... Teraz gdy wreszcie wywalczyłam prawidłową diagnozę, muszę działać błyskawicznie! Błagam o Waszą pomoc – bez niej Marcelek jest bez szans...
Syn urodził się jako wcześniak, a mimo to na początku rozwijał się prawidłowo… aż nagle wszystko zaczęło się zmieniać. Marcel przestał reagować na swoje imię, mówić, zamknął się w swoim świecie. Zdiagnozowano u niego autyzm. Wkrótce zaczęły się niekończące infekcje – zapalenia ucha, oskrzeli, angina... Jedna choroba goniła drugą, a lekarze przepisywali kolejne antybiotyki.

Krótko przed swoimi czwartymi urodzinami Marcelek osłabł tak bardzo, że trafił do szpitala. Zdiagnozowano silną anemię i uszkodzone czerwone krwinki – konieczne było przetoczenie krwi! Pamiętam strach, łzy i myśli o najgorszym… Białaczka? Na szczęście nie, ale nikt nie potrafił powiedzieć, dlaczego organizm Marcelka zniszczył własne krwinki...
Szukałam odpowiedzi wszędzie. Biegałam od specjalisty do specjalisty, ale jedyne, co słyszałam, to że "autyzm tak ma". A ja wiedziałam, że to coś więcej! Marcelek cierpiał – wskazywał na głowę, na klatkę piersiową, płakał, krzyczał...

Na szczęście spotkaliśmy na swojej drodze wspaniałą dietetyczkę, która skierowała nas na odpowiednie badania. Ich wynik był szokujący! Okazało się, że w organizmie Marcela gromadzi się mnóstwo paciorkowców! Ten trop poprowadził nas do Centrum Św. Łukasza w Gdańsku.
Tam w końcu postawiono właściwą diagnozę – zespół PANDAS. To choroba autoimmunologiczna, w której organizm atakuje własny mózg, powodując silne stany zapalne, zmiany w zachowaniu, bóle głowy, lęki, agresję. Teraz wiem, że to nie autyzm, tylko ta okrutna choroba, od lat niszczy mojego synka!

Marcelek przeszedł zabieg usunięcia migdałków i jest na antybiotykoterapii, ale to za mało! Jedyną szansą na zatrzymanie tego procesu jest jak najszybsze podanie immunoglobulin. Leczenie musi rozpocząć się natychmiast – każda zwłoka to kolejne uszkodzenia w jego organizmie! Niestety, koszt terapii jest ogromny, a nasza rodzina nie posiada takich środków…
Nie możemy czekać. Proszę Was z całego serca – pomóżcie nam zebrać środki na leczenie Marcelka! Dajmy mu szansę na życie bez bólu, szansę na dzieciństwo, którego tak naprawdę nigdy nie miał...
mama
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Adam100 zł
Powodzenia!!!
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł