Pomoc dla Marcelka cały czas potrzebna! Wesprzyj walkę o jego przyszłość!

Leczenie i rehabilitacja, dojazdy, tłumacz
Zakończenie: 1 Sierpnia 2023
Opis zbiórki
Nasz synek, nasz malutki skarb, miał urodzić się zdrowy. Nic nie wskazywało na to, że coś będzie nie tak. Cała ciąża przebiegała prawidłowo, każde USG wychodziło książkowo. Mimo regularnych wizyt u lekarza, mimo trzech badań prenatalnych na których wyraźnie jest zaznaczone, że wszystkie kończyny są widoczne i prawidłowo się rozwijają, nie zostało to wcześniej wykryte. Szoku jakiego doznaliśmy po narodzinach, na pewno nie zapomnimy do końca życia…
O tym, że Marcel urodzi się z defektami, dowiedzieliśmy się dopiero po narodzinach. Nasz mały synek zmaga się z licznymi wadami rozwojowymi kończyn dolnych i górnych, czyli zespołem pasm owodniowych. Marcel urodził się ze złamaną kością piszczelową i strzałkową. W konsekwencji tego zdarzenia wytworzył się staw rzekomy. Brakuje mu niektórych paluszków, a jego prawa stópka prawdopodobnie jest końsko-szpotawa. Oprócz tego synek ma liczne ślady po zaciśniętych nitkach, które muszą zostać poluzowane operacyjnie.
Dzięki poprzedniej zbiórce synek przeszedł operacje poluzowania zaciągnięć. Lewa nóżka jest w dużo lepszym stanie, w prawej niestety nadal utrzymuje się obrzęk, co może źle rokować na dalsze efekty leczenia.
Lekarze zaplanowali kolejny zabieg na czerwiec. Jeśli obrzęk nie będzie schodził, wtedy będziemy potrzebować operację w trybie pilnym. Dodatkowo około 2. roku życia planowana jest korekta tych operacji, które teraz są przeprowadzane. Wymagane jest także leczenie stawu rzekomego, jednak tu jeszcze nie mamy dokładnego opisu, jak to będzie wyglądać. Czekają go również operacje plastyczne z paluszkami w nóżkach, gdyż w lewej nóżce paluszki są poprzestawianie, a w prawej niektóre zrośnięte.
Marcel miał być całkowicie zdrowym i sprawnym chłopczykiem. W całym tym nieszczęściu jest jednak dużo dobrego. Wewnętrzne organy nie ucierpiały, dlatego oprócz niepełnosprawności ruchowej jest normalnie zdrowo rozwijającym się dzieckiem. To motywuje nas jeszcze bardziej do działania. Nie możemy się poddać!
Droga do sprawnego życia naszego synka jest bardzo długa i kręta. Mimo to nie poddamy się! Oczami wyobraźni widzimy, jak bawi się z rówieśnikami w parku, skacze na trampolinie, rysuje laurki… Jest szczęśliwym chłopcem, któremu nie przeszkadzają żadne ograniczenia! Pragniemy wywalczyć jego zdrową przyszłość, by mógł chodzić i biegać jak zdrowe dzieci. Z Twoją pomocą będzie to możliwe.
Wiktoria i Piotr, rodzice