Aby ratować mi życie, lekarze musieli amputować mi nogę. Teraz walczę o sprawność!

Zakup protezy i rehabilitacja
Zakończenie: 8 Lutego 2023
Opis zbiórki
Jestem zaledwie po 40-tce, a życie już wystawiło mnie na ogromną próbę. Zawsze byłem bardzo aktywny, pracowałem fizycznie, robiąc remonty i pracując na budowach. Dlatego ból nóg traktowałem jako zmęczenie, a opuchlizny tłumaczyłem przepracowaniem. Dopiero kiedy ból był nie do wytrzymania, poszedłem do lekarza.
Diagnoza dosłownie ścięła mnie z nóg. Okazało się, że mam zaawansowaną miażdżycę i zakrzepicę. Z tego powodu trafiłem do szpitala, gdzie lekarze starali się uratować mi nogę, niestety bezskutecznie. Mój stan zaczął się pogarszać z godziny na godzinę. Lekarze wprowadzili mnie w śpiączkę farmakologiczną, ale wdała się sepsa. Moje życie zawisło na włosku. Tylko szybka amputacja nogi mogła mnie ocalić. Zapłaciłem wysoką cenę, nie spodziewałem się, że będzie mi jej tak bardzo brakować.
Minęło już prawie pół roku. Operacja odbyła się w połowie lipca i powoli zaczynam oswajać się z nową rzeczywistością. Powiedzieć, że nie jest łatwo, to jak nic nie powiedzieć. Każda czynność, którą do tej pory człowiek wykonywał bez większego zastanowienia, dzisiaj wymaga nie lada wysiłku. Potrzebuję podpórki, kul, balkoniku, a czasami zwyczajnej ściany.
Jedyną nadzieją, żeby odzyskać choć część utraconej samodzielności, jest ciągła praca nad sobą. W moim obecnym stanie wymagam ciągłej rehabilitacji oraz zakupu protezy, która da mi szansę na powrót do dawnego życia i aktywności zawodowej. Niestety, przekracza to moje możliwości finansowe, dlatego proszę o pomoc. Wesprzyj moją zbiórkę nawet najmniejszą wpłatą.
Marcin