❗️19-letni Marcin kontra złośliwy nowotwór! Pomóż wygrać najtrudniejszą walkę!

❗️19-letni Marcin kontra złośliwy nowotwór! Pomóż wygrać najtrudniejszą walkę!
Leczenie i rehabilitacja, proteza ręki, zakup wózka, dojazd i pobyt
Zakończenie: 20 Czerwca 2022
Opis zbiórki
Nasz syn, 19-letni Marcin, jest bardzo chory, a my pisząc te słowa, błagamy o pomoc. Przecież przed nim jeszcze całe życie! Był na krawędzi sepsy i totalnego wyniszczenia organizmu. Prawa ręka została amputowana, zostawiono jedynie krótki kikut. 19 lat, gitarzysta, pizzerman, praworęczny… Choroba zabrała już zbyt wiele. Czas postawić granicę i wygrać walkę o życie i sprawną przyszłość!
Marcin od urodzenia choruje na Recklinghausena NF1 – schorzenie genetyczne. Możemy się domyślać, że to jedna z przyczyn tragedii, która dotknęła nas w lipcu 2021 roku. To właśnie wtedy otrzymaliśmy diagnozę, która zatrzęsła całym naszym światem. "Państwa syn zmaga się ze złośliwym nowotworem, mięsakiem wrzecionowatym przedramienia prawego z przerzutami do płuc". Byliśmy w ogromnym szoku, wtedy tak naprawdę poczuliśmy, czym jest strach.
Guz bardzo szybko urósł do wagi ponad 3 kg! Organizm Marcina został mocno wyniszczony – schudł 15 kg, stracił apetyt i odporność. Zaaplikowana została silna chemioterapia. Niestety guz osiągnął taką wielkość i formę, że lekarze nie mieli wyboru i musieli podjąć najtrudniejszą decyzję. 13 grudnia syn z rodzinnej Bydgoszczy pojechał do Warszawy na konsultację do prowadzących lekarzy i praktycznie natychmiastowo wylądował na stole operacyjnym z zagrożeniem życia. Ręki nie dało się uratować. ale najważniejsze, że żyje i jest cały czas z nami!
Amputacja dosłownie uratowała życie Marcinowi. Organizm podjął walkę, syn nabiera sił i powoli przyzwyczaja do nowej rzeczywistości. Marcin bardzo rozsądnie i mądrze podszedł do całej sytuacji. Oczywiście są słabsze chwile, ale stara się zaadoptować do nowego życia i nie tracić pogody ducha. Czasem mamy wrażenie, że to on jest naszym pocieszycielem i aniołem, które nie pozwala się poddać i zwątpić!
Marcin z optymizmem patrzy w przyszłość, choć praktycznie za chwilę czeka go następny cykl chemioterapii i kolejna operacja – wycinanie przerzutów z płuc. Lekarze twierdzą, że jeśli to opanujemy, to będzie dobrze!
By polepszyć życie syna, chcemy zakupić specjalistyczną protezę. Szacunkowy koszt sugerowanej przez lekarzy protezy bionicznej to 40-50 tysięcy dolarów… Jest to kwota dla nas zupełnie nieosiągalna. Proteza jest robiona na wymiar, a u syna dodatkowym utrudnieniem jest brak łokcia i bardzo krótki, ciężki z punktu widzenia dostosowania protezy kikut. Przez to cena protezy przekracza możliwości naszej rodziny.
Marcin jest osobą pogodną i bardzo silną, która zasługuje na tak wiele! Nie poddaje się mimo wielu przeciwności zdrowotnych, które nękają go praktycznie od urodzenia. Chęć zapewnienia w miarę normalnego funkcjonowania Marcinka powoduje, że zwracamy się z prośbą o pomoc w zebraniu środków na dalsze leczenie i protezę bioniczną. Wiemy, że przed nami jeszcze długa droga, a my znajdujemy się dopiero na jej początku. Jednak oczami wyobraźni widzimy metę, na której stoi nasz syn – zdrowy i szczęśliwy. Bardzo prosimy o pomoc. Razem możemy dużo więcej!
Rodzice