Marcin Młynarski - zdjęcie główne

Wystarczyła chwila, aby wydarzył się dramat... Tata dwójki dzieci walczy o sprawność!

Cel zbiórki: 3-miesięczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Marcin Młynarski, 33 lata
Nisko, podkarpackie
Stan po wypadku - krwotok podtwardówkowy
Rozpoczęcie: 19 stycznia 2021
Zakończenie: 15 stycznia 2026
69 595 zł(75,98%)
Brakuje 22 001 zł
WesprzyjWsparło 908 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0110072
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: 3-miesięczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Marcin Młynarski, 33 lata
Nisko, podkarpackie
Stan po wypadku - krwotok podtwardówkowy
Rozpoczęcie: 19 stycznia 2021
Zakończenie: 15 stycznia 2026

Aktualizacje

  • Walka o życie – wygrana❗️ Walczymy o sprawność❗️

    Mąż po wypadku,  który wydarzył  się 1 listopada 2020 roku, który wywrócił  nasze życie do góry nogami. Marcin  doznał urazu czaszkowe – mózgowego z krwiakiem podtwardówkowym.

    Marcin był w śpiączce przez 3 miesiące. Gdy się wybudził,  została podjęta decyzja o jak najszybszej rehabilitacji. I tak też  się stało. Trafił na oddział wczesnej rehabilitacji przy szpitalu w Rzeszowie. Przebywał tam 3,5 miesiąca. Postępy były ogromne! Zaczął samodzielnie pić,  jeść  oraz korzystać z toalety.

    Marcin Młynarski

    Niestety nie mógł dłużej przebywać na refundowanej rehabilitacji, więc  powrócił  do domu: do żony i dzieci. To oni motywują go do powrotu do zdrowia i sprawności. Po miesiącu czasu została podjęta kolejna decyzja o kontynuowaniu rehabilitacji. Wybrany został Ośrodek w Budach Głogowskich k. Rzeszowa.

    Obecnie Marcin przechodzi intensywną rehabilitację pod okiem wyspecjalizowanych fizjoterapeutów, ponieważ potrzebuje pracy w pionizatorze, ma indywidualną terapię z fizjoterapeutą  oraz zajęcia na basenie, gdyż utrzymuje się zwapnienie w kolanie korzysta również z  egzoszkieletu.

    Potrzebuje Marcin również pracy z neurologopedą, ponieważ jest stwierdzona afazja oraz indywidualna praca z psychologiem, gdyż Marcin ma zaburzenie funkcjonowania poznawczego.

    Postępy są ogromne z tygodnia na tydzień.

    W sierpniu jest planowana operacja przywrócenia ubytku kości czaszki, co powinno pozwolić na uregulowanie się wodogłowia, czyli płynu mózgowo- rdzeniowego,  który się utrzymuje  w komorach mózgu.

    Jesteśmy kilka miesięcy po wypadku, a nikt się nie poddał. Marcin walczy o powrót do pełnej sprawności. Robi to dla siebie i rodziny. Dla Amelki, Filipka i żony Dagmary.

    Codzienna rozmowa, tęsknota oraz modlitwa daje siłę i nadzieje, że „Jeszcze będzie pięknie…”

    DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM za wsparcie duchowe i finansowe, a jednocześnie prosimy o dalsze wpłaty, aby Marcin mógł kontynuować rehabilitację,  która jest kosztowana,  a daje niesamowite efekt.

     

Opis zbiórki

Marcin to kochający mąż i ojciec naszych dzieci- Filipka i Amelki. Zawsze uwielbiał jeździć z nami na basen i zabierać na górskie wycieczki. Na samo wspomnienie tych pięknych chwil czuję bolesny ucisk w sercu. Dlaczego akurat naszej rodzinie musiała przydarzyć się taka tragedia...

To był dzień jak każdy inny do póki nie zapukała do drzwi moja przyjaciółka mówiąc: ,,Marcin miał wypadek". Od razu poczułam jak tracę grunt pod nogami…To są straszne wspomnienia, które zostaną ze mną jeszcze na bardzo długo!

Marcin wracał do domu motocyklem i nagle wbiegła w Niego sarna. Prosto na Niego! W wyniku wypadku doznał wielu obrażeń głowy, wielu złamań czaszki oraz krwiaka nadtwardówkowego okolicy czołowej prawej, oraz krwotoku podpajęczynówkowego lewej półkuli mózgu co prowadziło do realnego zagrożenia życia.

Marcin zapadł również w śpiączkę z zaburzeniami świadomości. Nasz tatuś i mąż przeszedł bardzo ciężką i długą drogę do odzyskania przytomności. Po półtora miesiąca walki o kontakt z moim mężem Marcinem- w końcu otworzył oczy! Po dwóch miesiącach zaczął oddychać samodzielnie! - bez respiratora!

Marcin Młynarski

Gdy usłyszałam ,,Pani mąż oddycha sam" to były emocje nie do opisania. Były  wielkie łzy szczęścia!

Obecna sytuacja epidemiologiczna utrudnia nam kontakt z nim i nie możemy go wspierać  psychicznie. Jedynie dzięki  uprzejmości Pań pielęgniarek, które przykładają mu telefon do ucha jest możliwość wsparcia  go słowem i tu bardzo chciałabym podziękować personelowi medycznemu.

U Marcina stwierdzono wodogłowie. Po pewnym czasie gdy wodniak zaczął się zbierać, a Marcin wciąż nie odzyskiwał przytomności, lekarz zaproponował zrobić drenaż zewnętrzny, po którym Marcin ruszył! Sukcesywnie z czasem zaczął wodzić wzrokiem, ściskać ręce oraz ruszać delikatnie głową ponieważ reszta ciała jest w głębokim niedowładzie.

W planach leczenia neurochirurgicznego przewidywane jest zaopatrzenie Marcina w ubytek kości czaszki na drodze zabiegu operacyjnego oraz ew. wszczepienie drenu komorowo – otrzewnego  z zastawką.

Obie operacje  będą mogły być przeprowadzone po wcześniejszym wygojeniu ran odleżynowych!

Pomimo tego co Marcin przeszedł, w końcu odzyskał przytomność i wybudził się ze śpiączki. Teraz mojego męża czeka długa i bardzo kosztowna rehabilitacja, która może potrwać nawet rok, ale pomoże mu wrócić do nas! Marcin obecnie toczy wojnę. Wygrał walkę o życie, teraz pozostaje wygrać ostatnią walkę o powrót do zdrowia i pełnej sprawności.

Prosimy o pomoc żona oraz dzieci!

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Ratownik Bartek
    Ratownik Bartek
    Udostępnij
    50 zł
  • RENATA
    RENATA
    Udostępnij
    100 zł

    Tak trzymaj Marcin

  • M......
    M......
    Udostępnij
    50 zł

    😀

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Ww
    Ww
    Udostępnij
    50 zł