Marcin Rudnikowicz, 44 lata
Gdy Pan Marcin miał 20 lat, uległ wypadkowi komunikacyjnemu. Czterokończynowe porażenie brzmiało jak najgorszy wyrok. Już wtedy Pan Marcin wiedział, że resztę życia spędzi na wózku inwalidzkim, ale zajęło mu trochę czasu, żeby pogodzić się z tym losem. Pan Marcin próbuje prowadzić samodzielne życie. Mówi, że niepełnosprawność nie odebrała mu chęci do życia, ale napotyka na sytuacje, kiedy potrzebuje pomocy drugiego człowieka. Pomóżmy Panu Marcinowi normalnie żyć.
Moje zakończone zbiórki:
