Wypadek sprzed lat zniszczył sprawność Marcina! Pomóż mu ją odzyskać!

Operacja ręki w Madrycie, dojazd, pobyt
Zakończenie: 6 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Dla wielu osób lipiec 2012 roku był czasem odpoczynku i beztroskich wakacji, ale nie dla Marcina. Jedyne wspomnienia, które pozostały mu z tego okresu, wiążą się z koszmarem, który bezpowrotnie zmienił jego życie…
Marcin jak zawsze przyjechał do pracy z samego rana i po wpisaniu się na listę obecności, udał się do szatni, aby przebrać się w strój roboczy. Po drodze doszło do potwornego wypadku. Mijając kontener, po przejściu kilku metrów, Marcin zobaczył, że gwałtownie, z dużą prędkością i piskiem opon, cofała się w jego kierunku śmieciarka, która przygniotła go do kontenera! Marcin w ostatnim momencie, chcąc uchronić się przed najgorszym, zasłonił się rękami. “Gdybym wtedy tego nie zrobił, śmieciarka przecięłaby mnie na pół” - powiedział później.
Wskutek wypadku obie ręce Marcina zostały dosłownie zmiażdżone. Konieczne było przeprowadzenie aż 30 operacji obejmujących przeszczepy skóry z uda, przeszczep mięśni pleców, rekonstrukcje lewej tętnicy ramiennej, zespolenie kości, przywrócenie funkcji zgięcia nadgarstka oraz zespolenie kości złamanych palców.
Dzięki zabiegom udało się uratować ręce Marcina, niestety wszystkie urazy i uszkodzenia zostawiły po sobie konsekwencje. Obecnie nie można już poprawić sprawności w lewej ręce. W prawej cały czas występuje problem z rotacją wewnętrzną i zewnętrzną przedramienia i nadgarstka, przykurcze oraz brak możliwości wyprostowania niektórych palców. W tym przypadku jest jednak nadzieja na zwiększenie zakresu ruchu.
Po ostatniej konsultacji pojawiła się szansa na dalsze leczenie, już nie w Polsce, lecz za granicą. Jeden z chirurgów kierujących leczeniem Marcina skierował go na konsultację chirurgiczną w Madrycie, do kliniki doktora Pinala. Marcin otrzymał kwalifikację do operacji prawej ręki. Potrzebne będą w sumie dwa zabiegi, a po nich hospitalizacja i dodatkowe konsultacje. To już daje ogromną sumę pieniędzy, a do wszystkiego dochodzą jeszcze koszty logistyczne, które są ogromne!
Wasza pomoc to jedyna nadzieja na sprawność Marcina. Bardzo Was prosimy - jeśli tylko możecie, wesprzyjcie Marcina po tym horrorze, przez który przeszedł. Jego jedynym marzeniem jest sprawność i samodzielność. Teraz, gdy pojawiła się na to szansa, nie możemy jej stracić!
Bliscy Marcina