Marcin Tracz, 10 lat

Autyzm to choroba, która zamknęła mojego syna w świecie swoich własnych myśli. Pozbawiła szansy na normalne życie i prawidłowy rozwój. Odebrała to, co tak ważne dla każdego człowieka, samodzielność. 

Marcin ma zdiagnozowany autyzm, niepełnosprawność sprężoną oraz niepełnosprawność intelektualną. Wszystko zaczęło się, gdy był jeszcze malutki... W wieku 1,5 roku przeszedł chorobę nowotworową, która była początkiem regresu jego rozwoju. Gdy skończył 3-latka, zaczęłam zauważać, że dzieje się coś niepokojącego. Marcin nie gaworzył, nie wodził za mną wzrokiem, zamknął się w swoim świecie... I tak pozostało do dziś. Najgorszym skutkiem choroby jest brak mowy. Syn komunikuje się wyłącznie gestami. 

Pragnę dobrego, normalnego życia dla mojego syna. Pomimo niepełnosprawności jest wesołym chłopcem, lubi się bawić, przytulać, usilnie próbuje nawiązać kontakt z innymi dziećmi. Niestety ze względu na brak mowy, nawiązanie kontaktu z rówieśnikami jest dla niego bardzo trudne. Nowoczesny sprzęt i terapie dadzą mu szansę na odmianę codzienność. Proszę, pomóż mi zapewnić dziecku lepszą codzienność!

Jolanta, mama