COVID-19 zaatakował z ogromną mocą! Pomóż Marcinowi odzyskać życie sprzed choroby!

Leczenie, rehabilitacja, sprzęt medyczny, leki
Zakończenie: 24 Lutego 2024
Opis zbiórki
Choć dziś o pandemii mówi się coraz mniej, ja nigdy o niej nie zapomnę...
Najpierw pojawiły się duszności i osłabienie. Potem doszła wysoka temperatura i zaburzenia smaku. Wynik testu nie pozostawiał wątpliwości - COVID-19. Wtedy nie zdawałem sobie jeszcze do końca sprawy, że choroba raz na zawsze zniszczy moje poukładane i spokojne życie...
Pod koniec grudnia 2021 roku zachorowałem na COVID-19. I choć przez pierwsze dni wydawało się, że przebieg choroby będzie łagodny, po kilku dniach objawy znacznie przybrały na sile. Pojawił się uciążliwy kaszel, duszności i problem ze złapaniem oddechu. Szybko trafiłem do szpitala, gdzie natychmiast zostało wdrożone leczenie - antybiotykoterapia, płynoterapia, tlenoterapia. Dodatkowo konieczne było zastosowanie odpowiedniej wentylacji. Lekarze robili wszystko, co w ich mocy, aby mi pomóc - niestety to nie było łatwe...
Mój stan z godziny na godzinę się pogarszał. W końcu zostałem przeniesiony na OIOM, gdzie przebywałem przez kolejne 3 miesiące! COVID zajął 80% moich płuc! Lekarze nie dawali mi żadnych szans... Respirator trzymał mnie przy życiu i pomagał walczyć o każdy kolejny dzień. Na całym ciele pojawiły się pocovidowe pęcherze oraz odma płucna. I choć rokowania były tragiczne, ja dzielnie walczyłem.
To cud, że udało mi się wygrać tę dramatyczną walkę o życie...
Po 3 miesiącach opuściłem szpital. Wróciłem do domu. I choć obecnie mój stan jest stabilny, specjaliści wciąż określają go jako ciężki. Przez zanik mięśni - nie chodzę i nie mam sił wstać z łóżka. Osłabiony układ nerwowy daje o sobie znać każdego dnia. Liczne dolegliwości utrudniają mi codzienne funkcjonowanie. Wykonywanie najprostszych czynności stało się dla mnie ogromny wyzwaniem...
Dla mnie - młodego i aktywnego mężczyzny to niesamowicie trudne. Wiem jednak, że nie mogę się poddać! Zbyt wiele jeszcze przede mną, by nie podjąć walki! Każdego dnia intensywnie ćwiczę w domu. Pragnę wstać z łóżka i zacząć chodzić najpierw z pomocą balkonika, a w przyszłości - całkowicie samodzielnie. Powrót do zdrowia wymaga czasu i niestety dalszej, kosztownej rehabilitacji. Wydatki rosną z każdym dniem, a moje oszczędności są już na wyczerpaniu...
Dlatego proszę Was o pomoc! Każda podarowana złotówka da mi siłę do walki ze wszystkimi przeciwnościami losu... Pragnę znów chodzić, oddychać i funkcjonować, jak przed chorobą. Pragnę odzyskać swoje dawne, szczęśliwe życie...
Marcin