Marek Kaniuka - zdjęcie główne

‚‚W zdrowiu i w chorobie" - dodajmy im sił w walce o codzienność!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Marek Kaniuka, 61 lat
Orneta, warmińsko-mazurskie
Stan po udarze prawej półkuli mózgu, padaczka poudarowa, niedowład połowiczy lewostronny, afazja ruchowa, przewlekły nowotwór mielioproliferacyjny
Rozpoczęcie: 7 kwietnia 2023
Zakończenie: 17 stycznia 2026
4210 zł
WesprzyjWsparły 54 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0266288
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0266288 Marek
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Markowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Marek Kaniuka, 61 lat
Orneta, warmińsko-mazurskie
Stan po udarze prawej półkuli mózgu, padaczka poudarowa, niedowład połowiczy lewostronny, afazja ruchowa, przewlekły nowotwór mielioproliferacyjny
Rozpoczęcie: 7 kwietnia 2023
Zakończenie: 17 stycznia 2026

Opis zbiórki

W najgorszych momentach mieliśmy siebie nawzajem. Wtedy, gdy jeden z nas opadł z sił, drugi musiał wziąć się w garść. Nigdy nie przestanę opiekować się moim mężem, będę przy nim zawsze, DOPÓKI starczy sił. 

Z dnia na dzień udar zabrałby Marka. Sprawnego mężczyznę, który utrzymywał nasz dom. Męża, z którym mogłam rozmawiać i wymieniać spojrzenia na świat. 

Wiedziałam, że muszę go odzyskać i zrobię w tym kierunku wszystko, co w mojej mocy!

Marek pracował za granicą jako elektryk. Tam też miał wypadek, silne uderzenie w głowę, które postanowił skontrolować z lekarzami w Polsce. Do końca badań nigdy nie doszło, bo w międzyczasie wydarzył się kolejny koszmar... 

Pamiętam telefon, słaby głos Marka i słowa, że bardzo źle się czuje. Jak przyjechałam do domu, od razu wezwałam karetkę. Wiedziałam, że to udar...

Później tak naprawdę mąż toczył walkę o życie. Już w karetce wzywano helikopter, aby zdążyć, dowieźć go do specjalistów i specjalistycznej aparatury. Uratowali go! 

Perypetii, problemów i zwątpień w czasie pobytu w szpitalach, leczenia i powrotu do domu nie jestem w stanie nawet zliczyć. Nie było jednak dnia, w którym nie jechałam do niego wspierać we wszystkim i uczyć się od pielęgniarek jak zajmować się mężem. 

Marek Kaniuka

Później znów cudem go odratowano. Na szczęście mój mąż postanowił tu ZOSTAĆ.

I tak sobie żyjemy, sami, licząc na siebie. Często opadając z sił, nie mając zbyt wiele środków na życie, ale razem! Mąż nie chodzi samodzielnie i ma afazję. Jednak spojrzeniem i gestami pomaga we wspólnej komunikacji. Z pomocą innych osób lub trójnoga potrafi przejść kilka kroków — a nie dawano mu szans na przeżycie. 

Aby mąż nie stracił wypracowanych już umiejętności, potrzebujemy środków na: rehabilitację, leczenie, sprzęt i dojazdy. Jednym słowem potrzebujemy wsparcia naszej codzienności!

Wiem, że na świecie i wokół nas jest wielu potrzebujących i cierpiących. Ale jeśli zechcesz pomóc nam w walce o lepsze jutro, to życzymy Ci, by to dobro wróciło do Ciebie ze zdwojoną siłą. 

Nawet najmniejszym wsparciem odmienisz nasze życie... 

Marysia

 

 

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł

    Marek, dasz radę - Twój kolega z liceum.

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    2 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł

    Boże chroń Polskę!🇵🇱

  • Kkk
    Kkk
    Udostępnij
    50 zł

    powodzenia! :)