Marek Tuliuk,  chłopak z autyzmem ma dziś 14 lat. W wieku 7-10 lat przeszedł ciężką boreliozę z bólowymi atakami całego ciała. Na szczęście znalazłam sposób na uzdrowienie syna z tego ciężkiego zakażenia na Lyme disease.

Obecnie nie ma żadnych objawów boreliozy. Zmaga się dalej z autyzmem. W porównaniu do poprzednich lat oczywiście mówi więcej, ale z obcymi ludźmi komunikuje się w bardzo ograniczonym zakresie. Zaczął gorzej czytać. Ostatnio miał wizytę u ortoptysty i się okazało, że jego tiki oczu są związane z wadami wzroku. Potrzebuje dłuższej rehabilitacji ortoptystycznej, która miesięcznie wynosi 1200 zł (3 razy w tygodniu). Zostaliśmy pokierowani do fizjoterapeuty, gdzie miesięczna rehabilitacja raz w tygodniu wynosi 640 zł. Potrzebuje też wizyty u osteopaty.

Właśnie podczas terapii słuchowej wykryto, że potrzebuje konsultacji okulisty. Marek rozpoczął 2 terapie słuchowe BAK i metodą Tomatisa. BAK miesięcznie wynosi 1200, potrzebuje takie 3 turnusy. Tomatis wynosi 1350 zł. Także potrzebuje zajęć TUS, których nigdy nie miał.

Wszedł w okres dojrzewania i niestety wiosną 2022 dostał kolejną diagnozę - padaczka. 

Naraz uzbierało się zbyt dużo potrzeb, żebym mogła je sama zaspokoić. Wychowuję dzieci sama i taki wydatek przekracza zakres moich możliwości finansowych. 

Zwracam się z prośbą do wszystkich dobrych serc, które mogłyby i chciały zrobić dla Marka prezent. Liczy się każda pomoc. Dla mnie jego zdrowe funkcjonowanie jest najważniejsze.  Dużo osiągnęliśmy jak do tej pory i obiecuję, że każda złotówka nie pójdzie na marne. Każda wpłata o mały kroczek przybliży Marka do lepszego funkcjonowania!  

Bardzo wszystkim dziękujemy!