Oczka, które widzą tylko ciemność. Ocalmy wzrok Marysi!

Leczenie i rehabilitacja, badania genetyczne
Zakończenie: 13 Lutego 2024
Opis zbiórki
Marysia ma dopiero dwa latka. Niestety, mojej córeczce nie będzie dane zobaczyć, jak wygląda jej urodzinowy tort ani jaki prezent dla niej przygotowałam… Nie zobaczy moich łez wzruszenia na widok jej uśmiechniętej twarzy, gdy próbuje zdmuchnąć świeczki. Jej marzenia są trudne do zrealizowania, ale ja zrobię wszystko, by mogła poczuć to, co teraz jest niewidzialne.
Marysia urodziła się w 41 tygodniu ciąży. Poród był trudny i zostawił za sobą poważne konsekwencje. Tylko przez chwilę łudziłam się, że moja córeczka przyszła na świat, jako zdrowa dziewczynka. Tylko przez chwilę tuliłam ją w ramionach, ciesząc się, że jest już po tej drugiej stronie... Niestety, chwile radości zastąpił strach, który trwa do dziś.
Przez dwa tygodnie Marysia leżała w inkubatorze z powodu nasilonej żółtaczki i hipoglikemii. Po opuszczeniu szpitala natychmiast skierowano nas do neurologa z powodu dokomorowego krwotoku II stopnia. To właśnie wtedy okazało się, że Marysia ma obniżone napięcie mięśniowe i oczopląs, a kolejne diagnozy były dopiero przed nami...
Moczówka prosta, wielohormonalna niedoczynność przysadki mózgowej, padaczka, dysplazja przegrodowo wzrokowa... Każda z tych informacji przerażała, każda budziła coraz wątpliwości. Marysia jest niewidoma i lekarze w Polsce nie dają jej szans na to, że kiedykolwiek będzie w stanie dostrzec to, jak piękny jest świat. W jednym oczku nie widzi już nic, w drugim zostało około 50% aktywnych nerwów wzrokowych.
Z nadzieją przychodzi leczenie komórkami macierzystymi w Azji. Tamtejsi lekarze dali szanse w momencie, w którym z rozpaczy i niemocy krzyczałam o pomoc! Teraz żyję z nadzieją, że Marysia będzie mogła z pełną świadomości spojrzeć mi głęboko w oczy, oglądać otaczający świat – a jej przyszłość nie będzie naznaczona tym, co niewidzialne.
Chcę walczyć o wzrok Marysi, chcę, by mogła cieszyć się wszystkimi zmysłami, chcę, by jej piękne oczy widziały! Koszty leczenia będą ogromne, ale nie poddam się. Jednak potrzebuję w tym Twojej pomocy!
Malwina, mama
➤ Marysię możesz także wesprzeć poprzez licytacje na Facebook'u