Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

20 lat to nie pora na śmierć❗️Marysia potrzebuje nas, by dalej żyć!

Marysia Nowak
Zbiórka zakończona

20 lat to nie pora na śmierć❗️Marysia potrzebuje nas, by dalej żyć!

Cel zbiórki:

Roczne leczenie po przeszczepie płuc, dojazdy do szpitali, zakup sprzętu

Marysia Nowak, 23 lata
Hermanowa, podkarpackie
Mukowiscydoza
Rozpoczęcie: 12 Stycznia 2021
Zakończenie: 7 Kwietnia 2021

Opis zbiórki

Mam tylko 20 lat... Tylko i aż, bo jak na osobę zmagającą się z mukowiscydozą jest to już zaawansowany wiek. Dokładnie tyle lat trwa moja nieustająca walka o każdy oddech. Większość chorych nie dożywa nawet swoich 25. urodzin… Każdego dnia budzę się, pełna strachu. Rozpaczliwie chcę żyć, dlatego proszę o Twoją pomoc!

Mam na imię Marysia i jestem śmiertelnie chora. Moje życie to nieustająca walka o każdy oddech. Mój przeciwnik przyszedł na świat razem ze mną… Mukowiscydoza to choroba genetyczna. Jest nieuleczalna i podstępna… Cichy złodziej, który dusi, kradnie każdy oddech i ze wszystkich sił chce ukraść mi życie. Chorobę wykryto u mnie zaraz po narodzinach. Walczyłam o życie już od pierwszej chwili. Byłam w tak ciężkim stanie, że mama ochrzciła mnie już w szpitalu. Przeżyłam, ale nie był to koniec walki, ale dopiero początek.

Mukowiscydoza powoduje nadmierne wydzielanie śluzu, który zalewa płuca, odbiera oddech, niszczy układ oddechowy i pokarmowy. Przez dwie dekady walki mój przeciwnik zdołał zniszczyć mi płuca, trzustkę i wątrobę, na tym jednak nie zamierza poprzestać. Nieubłaganie dąży do tego, by odebrać mi też życie…

Marysia Nowak

W 2016 roku mój stan drastycznie się pogorszył. Wydolność płuc spadła nad wyraz szybko, pojawiły się duszności i krwioplucia. Od tamtej pory było coraz gorzej. Lekarze byli zgodni – tylko przeszczep płuc może mnie uratować... Inaczej umrę.

Kilka miesięcy temu nastąpił mój mały cud - przeszczep... Od marca codziennie wpatrywałam się w telefon z nadzieją, że zadzwonią ze szpitala, że jest dawca... Spałam z komórką przy łóżku. Każde połączenie od nieznanego numeru sprawiało, że moje serce biło mocniej. Wyczekiwana chwila nastąpiła 27 listopada. Wtedy otrzymałam wiadomość z kliniki w Zabrzu, że znalazły się dla mnie płuca. Natychmiast zostałam przewieziona karetką do kliniki. Nowe płuca, a wraz z nimi nowe życie otrzymałam 28 listopada 2020 roku. Czas po przeszczepie nie był dla mnie łatwy, bardzo długo dochodziłam do siebie. Dzięki wsparciu rodziny miałam siłę, aby walczyć o życie i mi się udało. Każdy dzień był lepszy od poprzedniego.

Dziś dbam o siebie, by nie zmarnować tego daru, jakim są nowe płuca i życie. Kilka razy dziennie muszę wykonywać inhalację oraz drenaże, żeby oczyścić się z zalegającej wydzieliny, która uniemożliwia mi swobodne oddychanie. Teraz czuję się już lepiej, aczkolwiek jeszcze wiele dni przede mną, które będę musiała spędzić w szpitalu w Zabrzu. Otrzymałam drugie życie za sprawą transplantacji płuc, jednak choroba wciąż ze mną jest. Do końca życia muszę przyjmować leki immunosupresyjne, aby zapobiec odrzuceniu przeszczepu. Ich koszt miesięczny to ponad 500 złotych. Do tego rehabilitacja, zakup sprzętu  oraz bardzo częste wizyty kontrolne w Zabrzu.

Z racji tego, że całkowity koszt życia po przeszczepie jest bardzo wysoki, zwracam się do Was, ludzi dobrego serca, o wsparcie. Proszę, pomóżcie mi cieszyć się nowym życiem z nowymi płucami. Każdy dzień, w którym oddycham, to dla mnie najwspanialszy dar. Chcę tylko, by tych dni było jak najwięcej… Dlatego proszę, błagam o Twoją pomoc! Każda złotówka jest dla mnie nadzieją na życie…

Marysia

Obserwuj ważne zbiórki